29 czerwca 2009r. godz. 18:13, odsłon: 5456, Bolec.InfoBo dla nich żeglarstwo jest pasją...
5 Harcerska Drużyna Wodna im. Leonida Teligi w Bolesławcu szykuje się do obozu żeglarskiego.
(fot. Bolec.Info/5 HDW)
W ostatnich dniach 5 Harcerska Drużyna Wodna im. Leonida Teligi w Bolesławcu szykowała się do obozu żeglarskiego, który, jak co roku rozpocznie się na początku lipca. Pakowanie obozowego sprzętu jak zwykle odbyło się szybko i sprawnie. Drużyna skupia młodzież w różnym wieku od kilkunastu do ponad dwudziestu lat. Co roku, od maja jej członkowie pracują nad restauracją i ulepszaniem łodzi żaglowych, z których korzystają później wszyscy uczestnicy obozu.
Pierwszy obóz żeglarski tej drużyny miał miejsce dziewiętnaście lat temu. Dziś wielu harcerzy- żeglarzy nie wyobraża sobie wakacji bez tego wyjazdu. W tym roku obóz trwa od 1 do 29 lipca. Już od ponad kilku lat odbywa się nad jeziorem lubikowskim, koło Międzyrzecza. Można spędzić wspaniałe cztery tygodnie w lesie pod namiotami, żeglując, wędrując, śpiewając szanty podczas ognisk. Obozy te bardzo integrują drużynę oraz wciąż przyciągają zafascynowanych żeglarstwem młodych ludzi. Spytaliśmy kilka osób o ich obozowe wspomnienia.
Karol już piąty raz jedzie na obóz. Najbardziej podoba mu się to, że ma możliwość aktywnego żeglowania i nauki manewrów, węzłów, wiadomości z takich dziedzin jak: locja, meteorologia, ratownictwo czy budowa jachtu... Jego najlepsze wspomnienie to moment, gdy pierwszy raz był na łodzi żaglowej.
Martyna stwierdziła, że nie wyobraża sobie wakacji bez obozu. -Mam sentyment do lubikowskiego lasu i jeziora, do rodzinnej atmosfery, która tam panuje – mówi. Większość osób przyjeżdża co roku. Prawie wszyscy bardzo dobrze się znają. Nawet nie czuję, że jestem z dala od rodziny – przyznaje. Jej najgorsze wspomnienie to chrzest żeglarski. Miałam wtedy 11 lat i bałam się zadań, które miałam wykonać – mówi. Jej najlepsze wspomnienie to, gdy, została wyróżniona podczas obrzędowego ogniska, dostała wtedy funkcję Strażnika Ognia.
Nela stwierdziła, że nie ma złych wspomnień z obozów. Gdy pojechała tam pierwszy raz, szokowały ją spartańskie warunki: brak toalety, łazienki, mieszkanie w namiotach. Jej najlepsze wspomnienia z obozów to: wspólne ogniska, żeglowanie, podczas którego miało miejsce wiele zabawnych sytuacji, poznawanie nowych ludzi oraz co najważniejsze - zacieśnianie więzi z osobami, które znaliśmy już wcześniej. Nie przypominam sobie właściwie żadnych złych chwil. Nauczyłam się tylko, że jeżeli grupa nie potrafi się zgrać, to nici ze współpracy – mówi. Każdy na obozie ma swoje miejsce i wie, czego mu wolno a czego nie. Wszystkim okazywana jest tolerancja. Za wspaniałe można uznać gry terenowe, podczas których odkrywaliśmy nasze dotychczas zatajone umiejętności. A przede wszystkim najbardziej wartościowe w obozach jest dla mnie to, że wszyscy są jedną, wielką rodziną – dodaje.
Już drugi rok z rzędu na obozie żeglarskim w Lubikowie oprócz kursu na żeglarza jachtowego będzie prowadzony program Junga & Kadet. Realizuje on cele wychowania żeglarskiego opracowane przez Polski Związek Żeglarski. Proponowana przez ten program rozpalająca pasję zabawa w żeglarstwo przeznaczona jest dla dzieci i młodzieży, którzy nie spełniają jeszcze wymagań, aby zdawać na poszczególne stopnie żeglarskie. Obozy organizowane przez Retmanat Drużyn Wodnych przy Hufcu im. Szarych Szeregów w Bolesławcu na pewno stanowią dobry pomysł na aktywne i ciekawe wakacje. Uczestnikom tegorocznego obozu życzymy dużo słońca i wiatru w żagle. Ahoj, przygodo...
(fot. Bolec.Info/5 HDW)
(fot. Bolec.Info/5 HDW)
(fot. Bolec.Info/5 HDW)
(fot. Bolec.Info/5 HDW)