28 lipca 2012r. godz. 21:52, odsłon: 7660, Bolec.InfoNowy skatepark w Bolesławcu?
Radny Arkadiusz Krzemiński promuje na swoim profilu na Facebook'u akcję "chcemy w Bolesławcu Skatepark z prawdziwego zdarzenia".
(fot. )
Najmłodszy radny Rady Miasta Bolesławiec rozpoczął za pośrednictwem portalu społecznościowego Facebook akcję mającą na celu zbudowanie w Bolesławcu "skateparku z prawdziwego zdarzenia". Do akcji przyłączyło się już prawie stu użytkowników portalu.
"Jesli jezdzicie na rolkach, deskach, wrotkach, hulajnogach, bmxach czy czymkolwiek to akcja godna popracia !!!:)
Od 2005 r. boleslawiecki skatepark przechodził zmiany delikatnie mówiąc kosmetyczne, myślę że czas na gruntowne remonty, rozbudowe skateparkowej infrastruktury, a dzięki narzędziom w postaci facebooka można pokazać włodarzom naszego miasta, że jest to sprawa conajmniej ważna. Dlatego apelujemy do Was o zapraszanie na to wydarzenie swoich znajomych oraz udostępnianie na tablicy tego wydarzenia.
I etap - spotkanie organizacyjne, wspolne ustalenia, czas realizacji do 10 sierpnia, dalsze informacje wkrótce, jesli macie jakies pomysly dzielcie sie z nami !!!
Może wspólnie uda nam się rozruszać to miasto !!"
Jak pisze Arkadiusz Krzemiński: - Niestety nasze miasto przegapiło program unijny z którego mogliśmy dostać sporo pieniędzy na taki projekt. Obecnie kwestie dofinansowan sa zawieszone.
Akcja wywołała wiele skrajnych reakcji. Część osób zwraca uwagę na inne, ważniejsze potrzeby w naszym mieście, inni zwyczajnie nie wierzą w powodzenie akcji.
- Jak znam realia Bolesławca to miasto jak się skapnie w jakim paskudnym stanie jest skatepark koło obwodnicy to zamkną tę ruderę, zdemontują to co tam pozostało w całości i z placu zrobią parking, przecież to takie modne ostatnio budowanie parkingów tam gdzie się da... - pisze Łukasz Ludwikowski.
Użytkownicy skateparku wskazują, że głównym problemem jest nawierzchnia bolesławieckiego skateparku. Kostka jaką pokryty jest skatepark jest nierówna, a na dodatek co jakiś czas jest ona rozbierana, z powodu przebiegających pod skateparkiem rur. To właśnie instalacje przebiegające pod skateparkiem uniemożliwiają budowę lepszej nawierzchni.
- Sprzęty zabrać, kostkę rozebrać i był skejtpark i nie ma skejtparku - proponuje Krzysztof Krzemiński. - A rampy itp. przenieść na teren dworca wschodniego. Tam chyba żadnych rur nie ma a miejsce jest kozackie, terenu dużo i nikomu się nie przeszkadza.
Co myślicie o tej akcji? Czy nowy skatepark jest potrzebny w naszym mieście?