jakieś 2 lata temu ,szukam pracy ,jest ogłoszenie ,potrzebny pracownik ze znajomością angielskiego ,udaję się we wskazane miejsce .już w drzwiach po spojrzeniu pana "pracodawcy" widzę że mogę zrobić w tył zwrot ,spodziewał się biuściatej blondyny z długimi nogami a tu starszy facet ,ale nic ,wchodzę .Przedstawiam się ,mówię że jestem z ogłoszenia, szukam pracy,znam angielski itd itd ,na co "pracodawca" ,pan zna angielski ? zdziwiony jak bym mu powiedział że jestem kosmonautą i latam na księżyc ,oczywiście możemy porozmawiać, sam pan oceni ,na co pracodawca a skąd ja wiem po jakiemu pan tam bedziesz gadał .No comment

dobre:D ale nie ma sie co dziwic, nie widac kto w tym pacykowie bolesławieckim kreci psełdo biznes??? marni dorobkiewicze i tepota po ukladach !!!! widac kto w policji pracuje, kto w urzedach, wymieniac mozna bez konca, w bolesławcu wiekszosc to szuje i zaklamane scierwa sa na stolkach ... nic dodac nic ujac !!!

a przejac to znaczy tyle bedzie taka samam zasada ja było ze szwalnia.Jak na wykrawalni nie bedzie co robic pójdziesz pomuc do Guardiana. Umowe juz ponoc podpisali

pracy nie ma nie przez pracodawcow a politykow ustalajacych wysokie skladki, podatki i zusy. kazdy przedsiebiorca chcialby zatrudnic wiecej osob bo dzieki nim moze zwiekszyc produkcje i dzieki temu zarobic wiecej, ale gospodarka jest mala a haracze jakie bierze panstwo sa ogromne. Niestety.

Ponoc Guardian przyjmuje troche ludzi. Otwieraja dzial do chromowania.

Ja pracuje 3 lata na Bolesławieckim rynku.Na 4 lata odkąd jestem w PL i powiem wam jedno.Nie warto zawracać sobie głowy pracą w Polsce.
Po szkole wyjechałem od razu do pracy do Anglii gdzie 2 lata przepracowałem z małymi przerwami na wakacje zarobiłem na tyle dużo że do tej pory mam te pieniądze

Wróciłem do PL bo chciałem poznać żonę ;-), na początku nigdzie nie mogłem znaleść pracy dlatego szkoliłem się na koszt PUP i tak zrobiłem C,badania, sam sobie zafundowałem C+E i wózek widłowy.Poszedłem na staż 6 miesięcy bez szansy na zatrudnienie. Pózniej dostałem pierwszą pracę na CPN po miesiącu mnie wywalili.Poszedłem na 2 staż ale po 1-miesiącu znalazłem pracę w której po 4 miesiącach mnie wywalili.Otworzyłem własną działalność i po 12 miesiącach się zawiesiłem.Poszedłem znowu na etat gdzie po 6 miesiącach mnie wywalili. Poszedłęm do innej pracy gdzie po 6 miesiącach sam się zwolniłem.

Ogólnie smiechu warta ta praca w Polsce.Nie zarobisz bo tu drogo.Nie dostaniesz bo tutaj nic się nie dostaje.Tylko budżetówka daje ostrą pensję ale tylko dla wybranych no ale pamiętajcie nie masz co mieć pretensji że ona jest pracownikiem biurowym czy mundurowym bo też można było się starać w odpowiedniej chwili a nie teraz narzekać

Nie polecam Wam pracy w aptece w intermarche... totalny mobbing... "piękny" szef to kawał chama i wszystko zwala na razism ... ale poniżania pracowników to nie jest w stanie zauważyć...