~~Bladolawendowy Bluszczyk napisał(a): MAMA MOJA KOCHANA, chrzcila mnie na lejke, na swieta, mamy swoj dom i mowila mi, ze WSZYSTKO PLYWALO, PO SCHODACH PLYNOL WODOSPAD, ze po kosciele, a potem po obiedzie TAK SIE ZACZELI OKROPNIE LAC, WYGLUPIAC, ZE JA TEZ PLYWALEM, BO KAZDY MNIE KROPIL, ,ale to byly w rekach WIADRA, Super tak po latach ,dowiedziec sie , jak wygladaly moje chrzciny. MYSLE, ZE NIKT TAKICH NIE MIAL, ZE BYLY WYJATKOWE. ...I TAK MNIE WLASNIE OLALI ,, HA,ha, ha, ha,.... TEN HUMOR MAJA RODZICE DO DZIS.
kup nowa klawiature - caps lock sie zacina....