Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA Villaro zaprasza
BolecFORUM Nowy temat
Tylko na Bolcu
24 listopada 2012r. godz. 12:33, odsłon: 6801, Bolec.Info

J. Bolesławiecki: Małe miasteczko, malutkie sprawy

Władza mnie nie interesuje, wolę, aby było na odwrót - mówi J. Bolesławiecki w rozmowie z Bolec.Info i zapowiada serie nowych felietonów.
(fot. Bolec.Info)
Rozmawiamy z J. Bolesławieckim, felietonistą Bolec.Info, który po krótkiej przerwie powraca na łamy Portalu i Gazety Bolec.Info.

Kazimierz Marczewski, Bolec.Info: Witam Pana ponownie na portalu Bolec.Info. Proszę się przedstawić Bolecnautom.

J. Bolesławiecki: Z Bożej łaski felietonista w Gazecie i na Portalu Bolec.Info.

Uważa Pan, że należałoby dodać: wybitny?

Na to pytanie nie ma inteligentnej odpowiedzi.

Czy mógłby Pan jednak powiedzieć coś o sobie?

Oczywiście. Urodziłem się prawie w lesie, inaczej mówiąc wtedy, gdy lasy były czyste. Potem przyjechałem do Bolesławca. Miałem dobre pochodzenie i dlatego zacząłem studiować. Bolesławca trochę się boję do dzisiaj. Na wszelki wypadek, niezbyt często wychodzę z domu. Po wielu latach oczekiwania wreszcie zacząłem pisać do gazet i na portalach. Psa nie mam, za to lubię pić kawę z Kubka Bolecnauty wykonanego z rodzimej ceramiki.

Kim Pan jest? Dlaczego pisze Pan anonimowo?

Jestem znaną osobą w Bolesławcu, „na ty” jestem z wieloma ważnymi politykami nie tylko z Bolesławca, wymienię kilka nazwisk: Przybylski, Stasik, Roman, Zieliński, Nowak, Chwojnicki, Król, Pokładek, Pietrak-Babijczuk i wielu innych. Jedno co mogę zdradzić to to, że jestem urzędnikiem. Jak bym się ujawnił, to by suchej nitki na mnie nie zostawili na portalu i z pracy wyrzucili. A tak na poważnie najbardziej śmieszy mnie i bardzo bawi, gdy na portalu konkurencyjnym mówią, że nazywam się Kazimierz Marczewski.

Tak, też o tym słyszałem, że nazywają mnie J. Bolesławieckim. Osobiście mi to nie przeszkadza - lubię czytać niektóre Pana felietony.

Dziękuję, miło słyszeć, że Pan lubi J. Bolesławieckiego.

A teraz czym Pan się zajmuje?

Chciałem być politykiem, ale w porę zorientowałem się, że i tak nie będę. Przemawiałem do ludzi, ale mi przeszło. A tak na poważnie, to jestem podróżnikiem i kocham przyrodę, chociaż nie zapominam o samorządzie...

Czy Pan wie, że ma pan opinię najzłośliwszego felietonisty portalu Bolec.Info, a niektórzy nazywają Pana nawet grafomanem?

Odpowiem filozoficznie. Złośliwym można być dla konkretnej osoby Y i napisać o nim w toalecie, że jest gejem. Natomiast felieton winien być - nie wiem czy mój akurat jest - syntezą wielu zachowań, wielu sytuacji. Z tego punktu widzenia nie można być złośliwym. Można być tylko mniej lub bardziej wnikliwym obserwatorem. Jeżeli chodzi o grafomana, to powiem krótko: piszę takim piórem, jakie mi Bozia dała. Nie jestem językoznawcą tak jak Hegemon, jestem obserwatorem i to co zauważę komentuję i o tym piszę.

Czy naprawdę jest Pan oddalony i zdystansowany od tematów, które Pan porusza?

Odpowiem tak: żeby patrzenie z dystansu miało sens, trzeba najpierw tego czegoś dotknąć. Mówiąc naukowo, syntezę musi poprzedzać analiza.

A jaki jest Pana sposób na widzenie świata?

Wystarczy tylko popatrzeć na coś z odpowiedniej odległości.

I objawi się śmieszność każdej sprawy?

Małość. A przy okazji śmieszność. Wszystko duże oddalone w czasie i przestrzeni w odpowiednim kontekście może stać się małe.

Czy to co Pan robi teraz, zamierza Pan robić przez całe życie?

Już trochę się nudzę, małe miasteczko, malutkie sprawy i ciągle ta sama malutka władza.

Czym bawiłby się Pan lepiej?

Nie wiem. Może kiedyś zacznę malować.

Czy uważa Pan, że Pana felietony wprowadzają czytelników w zachwyt i są interesujące?

Nie. Wcale. Taka zresztą była umowa z Bolec.Info, że będę robił, pisał komentarze do zaistniałej sytuacji w Bolesławcu. Nie popierając żadnej opcji.

Mimo to ma Pan chyba jakiś własny pogląd na lokalną politykę?

Mam i to nie da się ukryć, ale władza mnie nie interesuje, wolę, aby było na odwrót.

Ma Pan receptę na sukces?

W moim obecnym zawodzie to proste. Należy położyć się wygodnie, puścić myśli luzem, udając, że się ich nie zauważa. A kiedy im się wydaje, że się o nich zapomniało, w najmniej niespodziewanym momencie wziąć je wszystkie do kupy. Nawet Pan nie przypuszcza, jakie można ułożyć konfiguracje.

Kiedy Pan pisze, kiedy Pan pracuje, czy wymaga to szczególnych warunków?

Lubię być sam, pić kawę z Kubka Bolecnauty wykonanego z bolesławieckiej ceramiki. Mimo pozorów dość poważnie traktuję swoją pracę.

Również to, co o Panu mówią i piszą na Portalu Bolec.Info i innych?

Szczególnie lubię tych, którzy się mnie czepiają. Lubię dyskusje, krytyczne uwagi i je akceptuję.

Może to już nie akceptacja, a obojętność?

Może.

Ma Pan jakieś marzenia?

Pojechać do Australii i na Antarktydę, i dołożyć nieuczciwym politykom.

Ma Pan wielu przyjaciół?

Niewielu. Tu i ówdzie. Jeżeli ma się ich wielu, nie ma się ich wcale.

Ilu wywiadów Pan już udzielił?

Z reguły odmawiam, bo muszę komentować to, co robię i nie nadaję się do ciągłego powtarzania truizmów.

Czy ma Pan jakieś życzenie pod adresem tej rozmowy?

Tak. Żeby było mało konkretów.

Kiedy napisze Pan kolejny felieton?

Już niedługo. Gdy tylko złapię pozytywne myśli.

Co chciałby Pan powiedzieć Bolecnautom na koniec naszej rozmowy?

Dzisiaj jest pochmurno i jest wieczór. Gdyby było słonecznie i był piękny dzień to moje odpowiedzi byłyby zapewne inne.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

J. Bolesławiecki: Małe miasteczko, malutkie sprawy

5183
magnum44
25 listopada 2012r. o 0:03
Dobrze przeczytajcie wywiad!
Bolesławiecki to ... nie bedę podpowiadać;)
Poczytajcie trochę "między wierszami"! :)

Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~alehandro rutkowski niezalogowany
25 listopada 2012r. o 1:26
magnum44 napisał(a): Dobrze przeczytajcie wywiad!
Bolesławiecki to ... nie bedę podpowiadać;)
Poczytajcie trochę "między wierszami"! :)


To Kazik "from de mołst popjular regional njus pejper" Marczewski :P
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Bolecnauta niezalogowany
25 listopada 2012r. o 7:43
W Bolesławcu jest przytulnie, trochę spokój zakłócił wybudowany ostatnio w Centrum miasta hipermakecik.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2951
#Anonim2951 nieaktywny
26 listopada 2012r. o 9:28
Ponieważ zostałem "wywołany do tablicy" w temacie J.B. , mam kilka pytań i odpowiedzi :

Kazimierz - kto jeszcze, z redakcji Bolec.Info, uczestniczył w Twojej rozmowie z J.B. ? ( "ROZMAWIAMY" ).

J.B. - od kiedy jesteś B. ? ( "RODZIMA CERAMIKA" ).

Panienko - czyżbyś propagował analfabetyzm i grafomanię w internecie ? A może czytasz za dużo "bzdur" ? : ) ( "PAŃSKIE FELIETONY "BŁYSZCZĄ" ... A HEGEMONEM PROSZĘ SIĘ NIE PRZEJMOWAĆ" ).

papugo - masz rację. ( "MODERATORNIA" ).

żółwiku - w najmniejszym stopniu interesuje mnie to, czy "ten" J. nazywa się Marczewski, Nowak, Kowalski itd. Jak przestanie używać NAZWY MOJEJ RODZIMEJ MIEJSCOWOŚCI do swoich ... , to niech sobie pisze. A Ci, co chcą Go czytać i wychwalać Jego kunszt, niech to robią. ( "BARDZO WIELE OSÓB NIE MOŻE ZDZIERŻYĆ TEGO, ŻE PISZESZ TU POD PSEUDONIMEM, A NIE POD IMIENIEM I NAZWISKIEM" ).

A na koniec, clou J.B. :
"Z BOŻEJ ŁASKI FELIETONISTA W GAZECIE I NA PORTALU BOLEC.INFO"
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2900
#falco nieaktywny
26 listopada 2012r. o 10:20
:D
te wszystkie odpowiedzi są tak ,,wyreżyserowane,, że przypominaja mi nic innego jak wybory jakiejś tam miss...
co lubisz?
-film i książki
czego bys chciała?
-uszczęśliwiać ludzi i żeby żadne dziecko nie chodziło głodne...
itd.itd....ble,ble,ble...
a w sumie co?
jestem ważny a przynajmniej tak sie czuję ;) jest to ten sam poziom felietonisty co poziom naszego ,,ulicznego dziennikarstwa,, :)
nie chcecie widzieć prawdziwych problemów ludzi tutaj żyjących,ich codziennych trosk i walki o przetrwanie dlatego wasze ,,dziennikarstwo,, ogranicza się do pytania ,,jak spędzacie czas w niepogodę,, ;) lub ,,kto jest twoim idolem,,
,,szlifujcie ,, warsztat zawodu bo jak narazie to ,,szlifujecie bruk,, ;)
nawiasem mówiąc też tego wymaga :D

"bierz życie z każdym oddechem..."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ta sama fala niezalogowany
26 listopada 2012r. o 13:42
J. Bolesławiecki, tak się cieszę. Wreszcie jest w tym małym mieście, z małymi ludzikami i małymi sprawami Ktoś, z Kim jestem "na tej samej fali". Oby ten stan trwał . [też się nie ujawniam, nie chcę być zagryziona ; muszę w tym miasteczku żyć, pomaga mi tęsknota za Krakowem].
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2900
#falco nieaktywny
26 listopada 2012r. o 14:12
i tu macie rację :) ujawnić się w tym grajdole ?nonsens...
to chyba Panna kiedyś do tego zachęcał...jako smakosz piwa mógł ,,przegiąć,, i zapewne z tego powodu napisał to co napisał :D
nie wiem do końca co nim kierowało ale to co robią ,,reporterzy,, mogę zrozumieć
każdy chce pracować a pisanie o sprawach niewygodnych jest równoznaczne ze zwolnieniem

"bierz życie z każdym oddechem..."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
211
skorn
26 listopada 2012r. o 15:26
Hegemon językoznawcą?

<i>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).