Hejtu w Bolesławcu przybywa i od pewnego czasu sekcja komentarzy pod Okruszkami Historii też zamienia się w platformę hejtu wymierzonego w moją osobę. Przykłady?
Znudziło mi się już czytanie, że jestem niemieckim agentem, proniemieckim historykiem, piszę tylko o Niemcach, Niemcy mi płacą i tak dalej. Nic nowego. No i łatwo sprawdzić, że piszę i o Niemcach, i o Polakach.
Sam tekst o jakimś absurdalnym "zwalaniu na Polaków winy za II wojnę światową" wystarczyłyby na pozew. Choćby dlatego, że publikowałem szereg Okruszków o niemieckich zbrodniach i nazistowskiej propagandzie w naszym regionie.
Gdyby Niemcy mi płacili, raczej szybko by pożałowali tej inwestycji - byłaby trochę jak kasa z KPO na sławne solarium w pizzerii w Wieluniu.
A dla przypomnienia - od XIV wieku do 1945 roku mieszkali tu Niemcy. Nawet gdy byliśmy częścią Czech, mieszkańcy naszego regionu mówili po niemiecku. Nie mam najmniejszego zamiaru pomijać tej części historii i ignorować jej potencjału. Jeśli ktoś kiedyś zrobił coś dobrego dla naszej małej ojczyzny, jego narodowość mnie niewiele interesuje. Należy mu się pamięć i szacunek.
To, że hejterzy i ludzie obsesyjnie bojący się wszystkiego, co ma jakikolwiek związek z Niemcami, wypisują i wygadują różne bzdury, nic w tym temacie nie zmienia.
Temat niemieckiego podobozu AL Bunzlau I podejmowałem w latach 2019-2024, cytując wspomnienia oraz zeznania jego więźniów i szukając na ich podstawie jego lokalizacji. I owszem, w maju 2020 roku przyznano mi nagrodę za promocję miasta, ale najwięcej na temat AL Bunzlau I pisałem dla Bolec.Info, gdzie pracuję od 29 października 2021 roku.
A co do rzekomej spolegliwości wobec prezydenta Bolesławca... Czy opisywanie oświadczeń majątkowych prezydenta i radnych, bardzo ostra krytyka skandalicznych zaniedbań miasta podczas wrześniowej powodzi lub ciągłe podnoszenie niepopularnego tematu trwającej depopulacji miasta do tego pasują? Bądźmy poważni.
Jak coś mi się w działaniach miasta podoba, opisuję to, a jak nie, robię to samo. W obu przypadkach możliwie obiektywnie.
Jak nie piszę o Niemcach, to też jest wesoło. W tekście o osadnikach z centralnej Polski są kąśliwe uwagi, że nie wspomniałem o Kresowiakach, choć to nie oni byli tematem artykułu. Plus zarzut, że nie opiszę stosunku komunistów do osadników z Jugosławii, choć o tym już też kiedyś pisałem.
No i rusofob, ukraińska onuca, nierzetelny historyk, niewdzięcznik w stosunku do "bratniej Armii Czerwonej"... Co do zasady zawsze podaję źródła, na których się opieram. Można mnie łatwo sprawdzić, a dowodów na sowieckie zbrodnie w naszym regionie, jest aż nadto - niemieckich i polskich. Ich negowanie to narracja bliska rosyjskiej propagandzie, niepokojąco wyraźnej w sekcji komentarzy.
Na koniec
Zamiast zajmowania się takim prymitywnym hejtem może dla dobra tego miasta lepiej by było zauważyć wreszcie ogromne zagrożenie, jakim jest jego depopulacja? Z Bolesławca masowo uciekają młodzi ludzie w wieku 20-30 lat, czyli moi rówieśnicy. Ci, którzy zostają, nieczęsto się udzielają, także dlatego, że obawiają się właśnie hejtu. I, jak widać na moim przykładzie, te obawy są słuszne.
Tajemnicą poliszynela jest, że każdy coś tutaj wie o każdym, a tanie plotkarstwo jest powszechne. Podobnie jak propaganda samozadowolenia i udawanie, że wszystko w Bolesławcu jest w najlepszym porządku.
Wychodzę z założenia, że mnie obrazić może tylko ktoś, kto reprezentuje jakiś godny uwagi poziom intelektualny. Tyle że od takich osób spodziewam się nie hejtu, a raczej konstruktywnej, merytorycznej krytyki, która jest przeze mnie zawsze mile widziana. Jak każdy popełniam czasem błędy i dobrze, jeśli ktoś mi je wskaże. Ucieszyłbym się też, gdyby to podejście było u nas częstsze, bo spotykam się z nim coraz rzadziej.
Coraz częstsze są za to próżne samozadowolenie, strach przed jakąkolwiek krytyką, jej przemilczanie - i hejt.
Stajemy się pięknym, ale też toksycznym, starzejącym się miastem - i warto się zastanowić, co z tym można zrobić.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).