Niedzielny poranek, 3 sierpnia, na autostradzie A4 między Kątami Wrocławskimi a Kostomłotami. Wypadek auta osobowego i motocykla blokuje jezdnię w kierunku Zgorzelca. Kierowcy w pierwszym odruchu zachowują się wzorowo – tworzą korytarz życia, by służby mogły dotrzeć do poszkodowanych. Niestety, po kilku minutach część z nich całkowicie zapomina o zasadach bezpieczeństwa i… rusza „pod prąd” w stronę najbliższego węzła.
Nieodpowiedzialne zachowanie rozpoczęło się tuż przed udrożnieniem lewego pasa ruchu. W efekcie korytarz życia został zablokowany, a ryzyko kolejnego wypadku wzrosło dramatycznie. Jak podkreśla GDDKiA, nagrania z kamer autostradowych trafiły już w ręce Policji i posłużą jako dowód w sprawie.
Zobacz nagranie z A4:
Przypomnijmy – podobna brawura kosztowała życie kierowcę na S52 w Bielsku-Białej zaledwie kilka tygodni temu.
Awaryjne wycofywanie aut to decyzja służb – nie kierowców
Od stycznia 2021 r. obowiązuje procedura ustalona przez GDDKiA i Policję, która jasno reguluje zasady wyprowadzania pojazdów z zatorów na autostradach i drogach ekspresowych. Decyzję o takiej ewakuacji może podjąć wyłącznie Policja w porozumieniu z zarządcą drogi. Proces ten jest szczegółowo opisany w dokumentacji, a jego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom ruchu i służbom.
Apel służb jest jasny – nie zawracaj samowolnie na drogach szybkiego ruchu! Taka decyzja może kosztować czyjeś życie – w tym Twoje.
~~sfd napisał(a): Za takie coś powinien każdy kierowca dostać mandat z 10 tys i powinien mieć zaprane prawko na 5 lat to by może imbecyle się nauczyli
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).