misiekELF napisał(a): E napisał(a): PanM napisał(a): Człowiek - dzieło Boga czy ewolucji ?
Dla mnie, podsumowaniem filmu, jest jedno z ostatnich zdań:
"Badanie, jak życie powstało, uczy wielu ludzi głębokiej pokory. Czują, że może sama nauka nie potrafi wyjaśnić tej zagadki"
I to jest sedno sprawy. O tym cały czas piszę. Być może kiedyś rozwiniemy się na tyle że zagadkę tę rozwiążemy, ale sądzę że opanowanie lotów międzygalaktycznych wymagałoby od nas mniej rozwiniętego mózgu. Bardzo jest też prawdopodobne że zanim tę wiedzę bylibyśmy w stanie posiąść - po prostu wyginiemy. Zmierzamy do tego nieuchronnie.
Dla kogoś rozwiązaniem tej zagadki będzie jakiś stwórca. Oczywiście większość wierzących twierdzi że to stwórca z jego wiary jest prawdziwy a inni wierzą w dyrdymały i to jest przykre...ale normalne :(
Osobiście uważam że człowiek potrzebuje tego stwórcy - potrzebuje wierzyć że jego życie ma jakiś sens, że zmierza do czegoś poza śmiercią i że po niej nie przestaje tak po prostu istnieć - co byłoby smutne. Stwórca ów może być odpowiedzią na wiele pytań, co nie znaczy że każdego taka odpowiedź satysfakcjonuje i należy to uszanować. Ostatecznie kim bylibyśmy dziś gdyby nie naukowcy szukający innych odpowiedzi na pytania...?
I właśnie - PanM poruszył bardzo ważną kwestię związaną z myśleniem m.in. "mój bóg/Bóg/bogowie/bogini/... jest lepszy". Skoro mój jest lepszy inni są gorsi, skoro ludzie wierzą w to gorsze sami są gorsi. Jak są gorsi można ich mieszać z błotem bo szacunek im się nie na leży dopóki nie przyznają racji nam- tym lepszym. To powinno się zmienić. O dziwo ustawodawca przewidział to kawał czasu temu i uregulował tę kwestię prawnie - jednak "ci lepsi" mają to prawo za nic, bo przecież "są lepsi".
Tu mój drogi ponawiam pytanie: co chcesz tym tematem osiągnąć? Czy uważasz że on coś zmieni? Pisałeś że chcesz "zwrócić uwagę"...no dobrze - zwróciłeś. Tylko co z tego?
To jest tylko twój sposób myślenia. Niektórzy mówią : czy Budda czy Chrystus czy Jahwe czy Allach to ten sam Bóg . Nie ma różnicy tylko inaczej się nazywają.
Jest zasadnicza różnica między Buddą a Jezusem czy Allahem.
Oczywiście wykłócanie się kto ma rację jest bez sensu . Jednak ignorowanie faktów naukowych że wszystko zostało zaplanowane przez wspaniałego inżyniera i matematyka - Stwórcę jest co najmniej
nie poważne. Nie wiem czy niektórzy ludzie boją się uznać Boga , bo wiadomo to wiąże się z wieloma aspektami życia i przewartościowaniu swojego dotychczasowego myślenia z którym mu bardzo wygodnie? Strach , że mógł by być nad nim jakiś Bóg , Stwórca ? Ignorancja czy strach przez zmianą myślenia?