Mieszkam w bloku na Jana Pawła 38b,cztery miesiące temu wprowadziła sie młoda para z psem! Mieszkanie wynajmują.I od tego czasu zaczął się horror....kłócą się codziennie po trzy razy,rzucanie przedmiotami,trzaskanie drzwiami i oknami,płacz i krzyk o każdej porze dnia i nocy,teraz też! Sprawa zgłaszana do spółdzielni,była policja kilka razy i nic! Mieszkańcy chodzą upominają i też nic.Mieszkanie jest wynajmowane,więc informuje włascicieli,że zdemolują Państwu mieszkanie! LUDZIE ZRÓBCIE COŚ Z NIMI ,SĄ NIEOBLICZALNI. Co radzicie ?

Wsadzcie im szpile do zamka albo wlejcie do niego kropelke lub super glue ,podokuczajcie im az im w piety wejdzie :> :> :>

Ja mam takich wariatów pod spodem. Niestety niektórzy sa nienormalni i nic się z tym nie zrobi.

A ja mam wariatke na gorze...

~ napisał(a): A ja mam wariatke na gorze...

To ja jestem tą wariatką z góry :P :P :P

Współczuje. My mieliśmy taką parkę obok przez kilka miesięcy. Mieszkanie też wynajmowane. Koszmarrr: co kilka dnia awantury, wrzaski, prucie drzwi wejściowych, podejrzane typy ciągle się kręciły. Suszyliśmy głowę właścicielce mieszkania tak długo, aż podejrzana parka się wyprowadziła. I spokój mamy na razie.

Niewierze na jana pawla mieszka sama elyta.

A ja ma takiego który codziennie z rana gdzieś około 6 rano przez pół godziny ogląda telewizje z całym osiedlem....i tak prawie codziennie ...