PanM napisał(a): ...
Widzisz Piotrze , otrzymałeś lekcję pokory i moim zdaniem powinieneś się tego trzymać.Bo albo wierzysz albo nie.Teorie i filozofie jakie tu prezentujesz sieją w Twojej głowie niezmierzony wir i jednocześnie przez brak logiki i spójności nie są zrozumiałem dla czytelnika .
To tak jak w życiu Piotrze -- nie można być trochę w ciąży i nie można na niby być wyznawcą wiary....
Przemo , logika podpowiada , że masz rację , ale tylko pozornie . Owszem nie można być trochę w ciąży , ale można wierzyć na pokaz. Urzędnicy PanaB opanowali tę sztukę do perfekcji. Sam przecież jesteś gorącym orędownikiem ateizmu powstałego , jak sądzę na bazie młodzieńczego buntu wobec skostniałych struktur społecznych. No i pozostaje kwestia wierzących inaczej . Bez pośredników ... takich , jak ja. Gdyby było inaczej nie powstało by takie określenie jak niepraktykujący . Albo wierzymy w Depozytariusza nauk Jezusa ( czółko Bob :) ), albo wierzymy Jezusowi i nie praktykujemy ceremoniału KK. Nie będziesz sobie czynił bożków na mój obraz i podobieństwo ... gdzieś wyczytałem :). I myślę sobie , że to dobra dewiza. W Sercach mamy Stwórcę. W kamieniach i obrazach jest tylko mamona. Odpowiada Ci taka forma polemiki ?
ps. jaka tam lekcja pokory ? Przez całe swoje długie i ciężkie życie (wiem Bob , że są starsi ode mnie :) ) realizowałem i realizuję młodzieńczy cel ... :)
~Bob budowniczy napisał(a):
P.S.
Pannozdzieckiem, Kolega ma rację. Bułhakow to wspaniały pisarz. "Mistrzem i Małgorzatą" zachwyciłem się już ponad czterdzieści lat temu. Ale nie szukaj tam tego, czego znaleźć tam nie można. Może poczytaj na początek na przykład C.S.Lewisa "Chrześcijaństwo po prostu".
Lewisa przeleciałem po łebkach . Pisał na zlecenie któregoś z nieomylnych , ale podzielam Twój zachwyt ... od ledwie trzydziestu lat :)
Kolega nie ma racji. Argumentowałem kilka postów wcześniej :)
~~zobaczyć człowieka , a nie jego czyn !! napisał(a): Krótka HISTORIA CHRZEŚCIJAŃSTWA czyli jak powstały BAJDY dla CIEMNOTY
W kazdej legendzie jest ziarnko prawdy. Czlowiek sprzed 2000 lat, nie majacy instrumentow myslenia historycznego, byl swiecie przekonany, ze historie ksztaltuja anioly i diably.
Dawno,dawno temu, za gorami, za lasami zyl był sobie w Palestynie ciesla. Jak kazdy z nas, mial matke ojca i rodzenstwo.
Zostal skazany za sprzeciwianie sie wladzy okupantow, Rzymian na kare, ktora karano buntownikow - na UKRZYZOWANIE.
Zyl byl sobie kilka lat po ukrzyzowaniu Jezusa, faryzeusz Szawel. Jak spadl z OSŁA na glowe, zrobil sie z niego Pawel.
Wymyslil sobie Chrystusa, ktorego apostolem sie mienil. Jezusa nigdy na oczy nie widzial.
Napisal 7 listow, z biegiem czasu dopisano mu jeszcze 6 falszywych i tak funkcjonuje wsrod religiantow jako autor 13 prawdziwych listow. W ten sposob powstaly pierwsze pisma i basnie chrzescijan.
To te listy sa fundamentem i najstarszymi mitami chrzescijanstwa.
Tak wiec, wszystko zaczyna sie z olbrzymia doza prawdy.
Pozniej wymyslono ewangelie i przypisano je analfabetom, jakimi byli czlonkowie kolka rybackiego, zalozonego przez Jezusa, kolo jeziora Genezaret, poslugujacy sie pseudonimem `apostolowie.'
Zyl byl sobie Konstantyn okolo 1700 lat temu, cesarz rzymski. Zrozumial, ze trzeba nauczyc prostaczkow iz, wladza pochodzi od Boga i przeciwstawienie sie jej jest zamachem na Boga, czyli na Chrystusa, czyli na niego samego, na Konstantyna, czyli na panstwo.
Zyja sobi (i to niezle) papieze. Sa nieomylni od okolo 150 lat. Sa zastepcami i nastepcami Jezusa, czyli Chrystusa, czyli Boga na ziemi.
Kto w to nie wierzy nie dostapi zbawienia wiecznego (a w Polsce jest jeszcze gorzej, moga go wylac na zbity pysk z roboty).
Ot i mamy KATOLICYZM.
A z JEZUSEM trzeba bylo cos zrobic.
I JEZUSA wyslano do nieba gdyz przeszkadzal KOSCIOLOWI i PAPIEZOM na ziemi.
Ładna historia , ale miałbym jedno zastrzeżenie . Jezus zaraz po ukrzyżowaniu , w którym niestety musiał uczestniczyć , wyleczony przez Przyjaciół z Indii , udał się z Nimi w rodzime strony dalej nauczać. Mówi o tym ewangelia Judasza Iskarioty , oraz pewna książka , wydana drukiem ... zanim pojawiła się w obiegu judaszowa relacja , czyli kilka lat przed moim narodzeniem. Ja - 66 , Judasz - 67 :)
Ale przyznać trzeba , że Konstantyn miał jaja i talent. Tak oszukać , to trzeba umieć , albo mieć natchnienie , albo wsparcie kosmitów Jahwe :D
ps. Najprostsza definicja alkoholizmu brzmi tak : jeśli w tych samych porach spożywasz te same ilości etochu , to jesteś alkoholikiem . Wiem , bo na szkoleniu byłem :D Ja tam w różnych porach , a czasami ... a nawet częściej w szlafroku , bo za dnia nie ma czasu na przyjemności ;)
Miłego wieczoru Wam życzę i chętnie podyskutuję :)
ps 2 . Nie sądzisz Przemo , że moglibyśmy połączyć te Twoje ulubione tematy w jedną całość Stwórcy ? :)