~~japa japa jejo napisał(a): Wszystko ostatecznie sprowadza się do wiary - albo wierzysz, że świat stworzył Bóg, albo wierzysz, że świat został stworzony na skutek przypadkowego wybuchu i z niczego samoistnie powstało genialne wszystko. A ponieważ nikt nie może dowieść ani jednego ani drugiego to pogląd wszystkich ludzi na świecie opiera się na wierze. Różnica jest taka, że wierzący nazywają wiarę - wiarą, a niewierzący nazywają swoją wiarę - teorią. Ale to wciąż jedynie wiara.
~~ napisał(a): ...
Pannozdzieckiem, a jak myślisz, skąd mamy w języku polskim ( i nie tylko) sformułowanie: "być w siódmym niebie"? Poczytaj sobie o tym!
Pannazdzieckiem napisał(a):~~japa japa jejo napisał(a): Wszystko ostatecznie sprowadza się do wiary - albo wierzysz, że świat stworzył Bóg, albo wierzysz, że świat został stworzony na skutek przypadkowego wybuchu i z niczego samoistnie powstało genialne wszystko. A ponieważ nikt nie może dowieść ani jednego ani drugiego to pogląd wszystkich ludzi na świecie opiera się na wierze. Różnica jest taka, że wierzący nazywają wiarę - wiarą, a niewierzący nazywają swoją wiarę - teorią. Ale to wciąż jedynie wiara.
Słuszna uwaga Japo , z tym że , jednak wiedza ważniejszą jest. Jest jeszcze coś takiego , jak dociekliwość zwana poszukiwaniem prawdy . Twa wiara o absolutnej prawdzie zawartej w alegoriach Biblii jest nie uzasadniona. Przytoczę tutaj logikę , prawo powinno być proste , np. Dekalog , nie sześćset trzynaście bzdurnych paragrafów , o których wspominasz w Swych postach. Jahwe doskonale wiedział , co robi pisząc ST i NT. Myślę , że Jezus był pierwszym buntownikiem , po pokoleniu Adama i Ewy. Jahwe żmije Jezusa sobie na własnym łonie wyhodował :D
Co wiemy o Jahwe ? Oprócz Biblii, którą napisał.
Dobrej nocy :)Dopisane 21.04.2017r. o godz. 22:25:~~ napisał(a): ...
Pannozdzieckiem, a jak myślisz, skąd mamy w języku polskim ( i nie tylko) sformułowanie: "być w siódmym niebie"? Poczytaj sobie o tym!
A ... nie wiem :) Wrzuć , proszę jaką linkę. Poczytam jutro przy porannej kawce :)
Dobranoc :)
~~japa japa jejo napisał(a): Wszystko ostatecznie sprowadza się do wiary - albo wierzysz, że świat stworzył Bóg, albo wierzysz, że świat został stworzony na skutek przypadkowego wybuchu i z niczego samoistnie powstało genialne wszystko. A ponieważ nikt nie może dowieść ani jednego ani drugiego to pogląd wszystkich ludzi na świecie opiera się na wierze. Różnica jest taka, że wierzący nazywają wiarę - wiarą, a niewierzący nazywają swoją wiarę - teorią. Ale to wciąż jedynie wiara.
DP napisał(a):~~japa japa jejo napisał(a): Wszystko ostatecznie sprowadza się do wiary - albo wierzysz, że świat stworzył Bóg, albo wierzysz, że świat został stworzony na skutek przypadkowego wybuchu i z niczego samoistnie powstało genialne wszystko. A ponieważ nikt nie może dowieść ani jednego ani drugiego to pogląd wszystkich ludzi na świecie opiera się na wierze. Różnica jest taka, że wierzący nazywają wiarę - wiarą, a niewierzący nazywają swoją wiarę - teorią. Ale to wciąż jedynie wiara.
Dzień dobry
Gdy ''wszystko'' sprowadza się do jednego słowa ''wiara'', to tak :)
spłycenie życia nie potrzebuje niczego więcej, bo już nawet łyżka wody się nie ostała. Więc nie utoniesz.
Niewiara to nie jest przyjęcie do wiadomości że; ''Nie i już'' lub ''Tak i już''
uważać że zna się wszystkie odpowiedzi, to bardzo ryzykowne :)
miłego dnia :)
DP napisał(a): ludzie nie wierzący nie mają guru
dziwnie piszesz
chcesz koniecznie dopiąć jakąś ''pineskę'' ludziom krórzy nie wierzą w boga.
nie ma punktu zaczewpienia japa
musisz się z tym pogodzić
;)
falco napisał(a): POCHWALONY ;)
nadal czekam na te NAUKOWE dowody istnienia ''boga'' czy też ''bogów'' :D
co tak ''japy'' ;) pozamykaliście ''magistry teologii urojonej '' ;)