Straszna rewolucja powstała w ceramice WIZA w Parowej. Pracownicy w końcu zbuntowali się przeciwko pani Jop i zamierzają usunąć ją z firmy. Czy uda im się to ? Trzymamy za nich kciuki.

Coś wiem na ten temat i to z wiarygodnych źródeł. Przykład "Wizy" to klasyka funkcjonowania naszego Państwa. Łamane są tam przepisy praw pracowniczych, zapisów KSH, a sądy zwlekają z orzeczeniami i wyrokami. Cierpią na tym i zatrudnieni i sama firma. Szkoda życiowego dorobku ŚP Stanisława Wizy. Trzymam kciuki za szybkim rozwiązaniem konfliktowych sytuacji. A nawiasem mówiąc to świetny temat dziennikarski. Aż dziw, że jeszcze nikt z mediów się nim nie zainteresował.

~~Żółtobrązowa Gailadia napisał(a): Straszna rewolucja powstała w ceramice WIZA w Parowej. Pracownicy w końcu zbuntowali się przeciwko pani Jop i zamierzają usunąć ją z firmy. Czy uda im się to ? Trzymamy za nich kciuki.

Co za banialuki. W ceramice rządzi prezes a ona jest właścicielką po zmarłym ojcu.Pracownicy w ten sposób podkopują swoje miejsca pracy. Coś plotka niesie że druga córka i żona pana Wizy chcą zagarnąć cały zakład bo nie wystarcza im to co dostały w spadku. Ktoś celowo sieje zamęt i podjudza pracowników. Pracuje tam kilka lat i wiem co nieco.Ten niby bunt to raczej zwykłe plotkarstwo rozsiewane przez w/w. Pracownicy mają to gdzieś .

A skąd te wiadomości Wilkomleczu? Nie ma jeszcze formalnego właściciela spadku po Panu Stanisławie, a w firmie prezes tylko pozoruje zarządzanie. Na zebraniu przeciwko Pani Lidii było ponad 100 ludzi, kontrolę w zakładzie wszczęła PIP, kilka osób zwolniło się z pracy, bo nie wytrzymali nacisków ze strony samozwańczej "właścicielki". Ktokolwiek twierdzi, że w firmie dzieje się OK, po prostu kłamie.

~~Rdzawobrązowa Portulaka napisał(a): A skąd te wiadomości Wilkomleczu? Nie ma jeszcze formalnego właściciela spadku po Panu Stanisławie, a w firmie prezes tylko pozoruje zarządzanie. Na zebraniu przeciwko Pani Lidii było ponad 100 ludzi, kontrolę w zakładzie wszczęła PIP, kilka osób zwolniło się z pracy, bo nie wytrzymali nacisków ze strony samozwańczej "właścicielki". Ktokolwiek twierdzi, że w firmie dzieje się OK, po prostu kłamie.

Pracuje tam to wiem.Pani Lidia nie miesza pracownikom . Miesza kto inny.Rządzi prezes. On sam nie wie z kim trzyma.
Kto i po co zwołał zebranie przeciw właścicielce ?

I finał będzie taki jak z fermą w Zabłociu. Jak brakło ojca, pana T. , to córunie z mamunią tak wyrządziły, że wszystko poszło w ruinę.

~~Celestynowy Heliotrop napisał(a): I finał będzie taki jak z fermą w Zabłociu. Jak brakło ojca, pana T. , to córunie z mamunią tak wyrządziły, że wszystko poszło w ruinę.

No jasne.Ja też tak myślę.Nie znam szczegolow ale tak to wyglada

Głupie pazerne ci...py!!!