A ja kombinuje, jak tu jednemu dziecku dać utrzymanie na studiach we Wrocławiu.

~~szczery napisał(a): Wszystko fajnie ale biedna młoda kobieta .A gdzie młodość gdzie najpiękniejsze szalone lata .Tacy ludzie niestety są bardzo nieszczęśliwi życie przemija a ona musi biedna spełniać ambicje swoich rodziców .Gratulacje ale szkoda życia. Biedna młoda kobieta.

Biedna młoda kobieta to ta która z dzieckiem na plecach zbiera ziemniaki na wykopkach ,
czym więcej młodych na uczelniach zachodnich , tym lepiej dla kraju.

ASIU, uciekaj z Bolesławca jak najdalej. Zdębiałam, gdy przeczytałam całą tę niby dyskusję. Znam Cię na tyle, że wiem, ile w Tobie radości życia, pogody i ciepła. Wiem, że tego nie zgubisz. Zawsze mówiłam swoim uczniom, by wykorzystywali swoje zdolności, jakiekolwiek one są, które dostali od Boga/losu. Tylko pracą, pracą, pracą. A Ty wpisujesz się w ten pozytywny paradygmat. Nikt za Ciebie się nie uczył, nieprawda, że była presja ze strony rodziny. Mam nadzieję, że w Bolesławcu dalej jest wielu młodych ambitnych, zdolnych młodych ludzi. Bo takich wiele było. I ich serdecznie pozdrawiam. Ciebie również. CC

Już mam dosyć te babskie gadania i ta co to wymyśliła. Skład tamtej trójki panów był super.

Ale sliczna dziewczyna... Niestety poza zasiegiem:(

~~dokładnie tak napisał(a):

Ktoś napisał: ~~Ewa napisał(a): Wystarczą pieniądze rodziców , znajomości i dobre układy . Nie ma cudów nikogo normalnie żyją ego nie stać na studia w Ameryce .

Chociażby moja córka była najzdolniejsza w województwie to z mojej pracy w Baderze nie będzie mnie stać na takie studia dla niej. Więc tak jak zawsze na świecie bogaci maja łatwiej - i będą się nadal bogacić kosztem biednych.

Stypendium…?

Panno Joanno. Tak trzymaj i ja będę trzymać za Ciebie kciuki.

Świetna historia, fajny wywiad.
Powodzenia Panienko! Trzymam kciuki - chociaż może niepotrzebnie, bo widząc determinację, osobowość i talent świat masz w zasięgu ręki :)