~~Ciemnobłękitny Żylistek napisał(a): Wyniki w szkołach prywatnych nie biorą się z poziomu nauczania a z poziomu zasobności portfeli rodziców. Jak sobie dziecko nie radzi w szkole lub jest ambitne i chce się rozwijać to ma zapewnione prywatne korepetycje na które stać rodziców. W szkołach publicznych nie wszystkich rodziców na to stać i dlatego średnio wypadają gorzej. W zestawieniach do OKE powinna pojawiać się rubryka dotycząca dzieci które miały zapewnione ponadnormatywne godziny nauczania i powinny stanowić osobną grupę statystyczną. Ze statystyką jest tak że jeden je mięso, drugi kapustę więc oboje średnio jedzą bigos.
Zgadzam się. Kiedyś nie było korepetycji (brali je tylko zagrożeni), korepetycje to był wręcz obciach, w takiej sytuacji można było porównać poziom uczniów. W przypadku jednej prywatnej szkoły z Lwówka, OKE wciągnął do średniej wyniki uczniów ze szkoły w chmurze, co też nie powinno być wymieszane, bo uczniowie stacjonarni poradzili sobie bardzo dobrze, a ci zdalni zaniżyli wynik.