~~Agata Rusiecka napisał(a): Pani Szelejewska mówi, że filiżankę maluje się 15 minut. A ile można zarobić na godzinę jeśli pomaluje się 4 filiżanki w ciągu godziny?

A Pani Rusieckiej to już dziękujemy !

Za pomalowanie 4 filiżanek na godzinę w podstawowych dekoracjach dostaje się około 10 zł brutto. Jak to ma się do płacy minimalnej - około 28 zł brutto.
Wielu pracowników zostawia w tej firmie serce a przede wszystkim zdrowie. Nie każdy ma tyle szczęścia, żeby móc dalej pracować, bo nie dla każdego znajdzie się nowe stanowisko. Po kilkudziesięciu latach pracy, Zarządu bez skrupułów rozwiązuje umowy z pracownikami.
Jest to bardzo przykre i wywołuje strach i ogromny stres. Zaniża się u pracowników poczucie przydatności zawodowej i takimi stawkami za pracę, odbiera się godność osobistą..

Dokladnie Pani Agato o tym sie nie mowi .

Pani Agato chciałem zauważyć , artykuł jest o pasji i zamiłowaniu do wykonywanego zawodu ,który ewidentnie jest tej Pani a nie o polityce i płacy.

~~Agata Rusiecka napisał(a): Za pomalowanie 4 filiżanek na godzinę w podstawowych dekoracjach dostaje się około 10 zł brutto. Jak to ma się do płacy minimalnej - około 28 zł brutto.
Wielu pracowników zostawia w tej firmie serce a przede wszystkim zdrowie. Nie każdy ma tyle szczęścia, żeby móc dalej pracować, bo nie dla każdego znajdzie się nowe stanowisko. Po kilkudziesięciu latach pracy, Zarządu bez skrupułów rozwiązuje umowy z pracownikami.
Jest to bardzo przykre i wywołuje strach i ogromny stres. Zaniża się u pracowników poczucie przydatności zawodowej i takimi stawkami za pracę, odbiera się godność osobistą..

Zastanawia mnie jedno …
Dlaczego Pani , Pani Agato zadaje pytania i później sama sobie na nie odpowiada ?
Czyżby ludzie mieli już dość ciągłego czepialstwa z Pani strony ?

Z tego co wiem to ludzie z ceramiki strajkowaly bo nie są godnie wynagradzani czy to prezent na Dni Ceramiki? Jak długo mają być tak upokarzani. Fajnie się rekomenduje owe święto a czy tak szczodrze naglasnia się problem tych ludzi. Z okazji Dnia Ceramiki życzę pracownikom godnej podwyżki na miarę stawek włodarzy.!!!!!

Pani Agata pisze że nie wszyscy ludzie z powyginanymi kręgosłupami widzą w tym pasję .
Przewaga ludzi tam pracujących po prostu zarabia na przysłowiowy chleb. Na wykarmienie rodzin ,dzieci, na opłaty itd.
Pisze o tym jak marnie mają płacone za te cztery filiżanki które później pojawiają się na rynku a jedna potrafi kosztować 50-60 złotych. To jest niczym innym jak wyzyskiem .
Niech może ta pani co ma pasję napisze ile sama zarabia.

A mój mąż jest z zawodu dyrektorem i z wielką pasją wykonuje swoją pracę, już w 6 - tej firmie. Jego zarobki są zadawalające - nie narzekamy. Pozdrawiamy panią Agatę.