ojciec napisał(a): Ej ej ej...nie róbcie ze mnie jakiegoś zaściankowca...
Wiesz robisz aferę z tego że ktoś tam się prysznicował tak jak należy, więc samo się nasuwa. Polecam nie odwiedzać Rugii, a na Krymie omijać Koktebel bo na zawał zejdziesz, tam sami dewianci siedzą i to całymi rodzinami i nikt o zgrozo nie popada w święte oburzenie :)
ojciec napisał(a): Ja się nie chcę Wam tylko zwrócić uwagę, iż nie jesteście pod natryskami sami i należy uszanować to, iż nie wszyscy maja takie podejście jak wy do w/w tematu.
Ja wiem, że gro rodaków ma problemy z higieną - bo opłukanie się wodą bez użycia mydła, w szczelnych gaciach z całodniowym potem nie ma nic wspólnego z higieną - ale to znaczy tylko tyle, że trzeba ich wychować. Tak samo jak trzeba uczyć ludzi żeby sprzątali po psach, nie szczali po murach, nie chlali na lotniskach itd.
ojciec napisał(a): Nie oglądam się za cudzymi tyłkami, ale wkurza mnie widok faceta ( mimo woli jak się płuczesz widzisz przecież), który paraduje z....,
No właśnie nie paraduje, tylko bierze prysznic, żeby nie wnosić wydzielin ciała do basenu. Serio nie wiem w czym widzisz problem - rozbierasz się, prysznic, zakładasz kąpielówki, wchodzisz do basenu. Może nie uwierzysz, ale w np. w Termach w Ahlbeck (Niemcy) prysznice są koedukacyjne i nikt się w płaszczu nie kąpie, poza ewentualnie co bardziej udanymi rodakami :(
ojciec napisał(a): udajacego luzaka i prawie tańczącego, aby go wszyscy widzieli.
Odchyły ekshibicjonistyczne to zupełnie inna kwestia, takie jednostki się zgłasza obsłudze. Przy czym nie widziałem takich ananasów :) nigdzie poza Polską - prawdopodobnie ze względu na nietraktowanie w cywilizowanych krajach seksualności jako tabu nikt nie dostaje na jej punkcie obsesji, ergo: mniej jest frustratów :)
ojciec napisał(a): Co innego jest szykie opłukanie, a co innego to co mnie się przytrafiło w "Orce" i o tym tu piszę.
Od szybkiego wolałbym dokładne. Z tego co zrozumiałem, to w Orce przytrafiło Ci się, że zobaczyłeś kogośtam przebierającego się w szatni normalnie zamiast cudować z ręcznikiem, nie wiem co w tym takiego strasznego.
ojciec napisał(a): A tak wogóle, to macie w sobie jakąś odrobinę wstydu, czy już całkiem poszliście w "europejskość"?
Hmm... Na uczelnię pójdę w koszuli i dżinsach, na rozmowę z klientem dorzucę marynarkę, na pogrzeb wcisnę się w garnitur, w kosza pogram w krótkich spodenkach i bez koszulki, biegam w obcisłych spodniach ze spandexu, na basenie pływam w kąpielówkach, w saunie suchej siedzę w ręczniku, w parowej bez, pod prysznic nie wchodzę w płaszczu. Czego mam się wstydzić, że jestem normalny?
ojciec napisał(a): Z tą zagranicą jest tak pisałem: nie trafiłem na rozbierane płukanie .
A ja trafiłem w Nieczech, Czechach, Norwegii, Słowacji, Chorwacji - a to tylko te, gdzie byłem w jakimś aquaparku czy innej saunie. Ba! Wystarczy przejść się 200m z polskiej plaży na niemiecką i nagle znikają przebieralnie, nikt nie kombinuje z ręcznikami... Przy okazji nie wali kiełbasą i ludzie nie siedzą na kupie, ale to inna sprawa :(
ojciec napisał(a): Pozdrawiam i miłej kąpieli w "Orce". hehehehe
Niestety korzystanie z Orki jest wybitnie nieprzyjemne, ze względu na niedomytych pakujących się do basenu, siedzących w kapiących chlorem gaciach na deseczkach w saunie oraz zimno i upośledzoną ofertę. Serio, jak pierwszy raz byłem to się zastanawiałem gdzie ten cały aquapark - a to się okazało że ten basen sportowy walący chlorem i sadzawka z zimną wodą to już wszystkie "atrakcje" Orki :>