niestety musze potwierdzic iz pan Z. wmawia kobieta choroby ktorych nie maja ja sie na nim zawiodalm teraz chodze do Dr Agrawal jezdze do niej do wroclawia ale naprawde warto

Ja mam mala prozbe do forumowiczek, mimo iz nie jestem kobieta:P Nie chowajcie lekarzy za inicjalami, piszcie pelne nazwiska.

Mi także pan Z. wmawiał guza, którego nie było.Umawiał mnie już na operację, na szczęście poszłam do lekarza innego ze zdjęciem USG opisanym przez niego,okazało się ,że guza nie ma.Tak więc moja rada:
W poważnych sprawach zawsze kosultujcie sie i 2 lekarzami aby potwierdzić diagnozę.
Pozdrawiam

jegomosc napisał(a): Ja mam mala prozbe do forumowiczek, mimo iz nie jestem kobieta:P Nie chowajcie lekarzy za inicjalami, piszcie pelne nazwiska.

na poprzedniej stronie ktoś napisał nazwisko ale zostało to zmoderowane.
A jeśli chodzi o doktora Ziół.to też słyszałam o wmawianiu chorób pacjentkom.Mówił mi to inny lekarz i pomyślałam,że to konkurencja i chce mu zrobić złą reklamę...a jednak to się potwierdza.

Jesli chodzi to tego lekarza ze starzynskiego, to podobnie twierdzi moja mama - ze jest bardzo dobry i ma nowoczesny sprzet, ale jak ona to okreslila "panikarz straszny". Tak ze chyba tylko dla ludzi o mocnychnerwach... na to co mowi trzeba brac poprawke.

A znacie drogie forumowiczki jakiegos boleslawieckiego ginekologa, przyjmujacego panstwowo, ktory nie tylko jest w miare dobry, ale przede wszystkim zyczliwy dla swoich pacjetek?

nie drogi Jegomościu, niestety , podkreślam niestety nie

To przerazajace co piszesz... bo podobno z tego typu lekarzami nie ma problemu w okolicznych miejscowosciach...

Z ginekologiem jak z dentystą jeden chwali drugi nie. O Ziół. krążą rózne opinie, jedni mówią źle i mają ku temu powód, drudzy dobrze. Ja należę do tych drugich. Doktor uratował dziecko bratowej, gdyby nie jego opieka nad całą ciążą (młodziutka dziewczyna) i pomoc przy porodzie dziecko nie urodziło by się żywe. Drugi przykład kuzynka- nie mogła zajść w ciąże, bo organizm na to nie pozwalał. Lekarze proponowali invitro, a doktor Z. kazał czekać, dał leki, kazał sie odstresować i nie robić nic na siłe. Zrezygnowali z zabiegu i po kilku miesiącach dziewczyna była w ciąży, gdyby słuchali innych kto wie jakby się to skończyło... Może i dr to panikarz, czasem robi zbyt dużo badan itp ale ma i plusy. Nie to co dr Bart. ktory widząc w szpitalu nie swoją pacjentkę mówi, że prędzej księżyc z nieba spadnie, niż ona urodzi... przekonałam się o tym sama:/