falco napisał(a): otwierasz drink-bar?...masz barmana z ,,papierami,, lub chociaż doświadczeniem czy z ,,łapanki,,?chodzi mi o takiego co nie pomyli shaker'a z szejkiem z Mc Donalda?
...popatrz na ,,barmanki,, w Aniołku i będziesz wiedział o czym piszę ;)
otwórz bar, niech tam podadzą mi dobrą kawę z uśmiechem na ustach a nie grymasem że ,,muszą,, a będę wpadał... ;)
Falco stawiam Ci kawę jak tylko otworzą drink-bar z wyższej półki za ten komentarz. :)
Aniołek jest w 100 % najlepszym przykładem, ze w Bolesławcu gastronomia jest na strasznie niskim poziome, zatrudniają chyba maturzystów bez podstawowej wiedzy, na kelnerkę trzeba czekać 25 min zanim przyjmie zamówienie (po podejściu do baru odsyłają do stolika z komentarzem, że zaraz ktoś podejdzie! ) przy 4 zajętych stolikach to katastrofa. Lokal w ścisłym centrum, gdzie oprócz mieszkańców można liczyć na przypadkowych klientów i zarabiać konkretne pieniądze, ma w d....pie klientów.
Lokali w Bolesławcu jest bardzo dużo, ale wszędzie jest to samo, po kilku latach to się zwyczajnie ludziom nudzi. Nowo powstające knajpy też jakoś szalowe nie są, bo wychodzą do ludzi ZNOWU z pizzą, frytkami i makaronem.
Teraz na topie jest Chilli, ale też kuleje, co z tego, że w weekend grają dobrą klubową muzykę, skoro w środku tygodnia nie można przyjść z dzieckiem bo nie będzie miało na czym usiąść, ani co zjeść.? Nie mówiąc o braku deserów. Zaczyna sie lato więc gdzie są lody? Kelnerki też niektóre hmmmm przyćmione jakieś (mam niestety zboczenie zawodowe i za dużo patrze, jak widzę kelnerkę, która biega po sali od stolika do stolika i pyta klientów czy zamawiali pizzę bo nie pamięta od kogo przyjęła zamówienie to ręce opadają-a lokal prawie pusty).
Takich przykładów mogę wypisać kilkadziesiąt, z prawie każdego lokalu w Bolesławcu.
Nie potrzebne są nowe knajpy czy restauracje wystarczy, że właściciele zaczną szanować klientów: wykształcą personel przede wszystkim, zainwestują w jakieś świeższe wyposażenie, nowe menu, a z pewnością nie stracą.
Ile znacie lokali w Bolesławcu z dobrą (czyt. profesjonalną) obsługą i dobrym jedzeniem? Ja znam 3.
W pozostałych jeśli jest dobre jedzenie to słaba obsługa, albo fatalny lokal sam w sobie, wiec jedzenie tego nie uratuje. I tu jest odpowiedź na pytanie dlaczego bolesławianie nie chodzą po knajpach - bo są byle jakie i beznadziejnie zarządzane. Lepiej siedzieć w domu niż czekać na kelnerkę 30 min aż przyniesie szklankę wody i pomylone zamówienie. Szkoda nerwów :)