arturkedzia napisał(a): Roki moim zdaniem drzwi od zewnątrz wystarczyło obrobić zaprawą tynkarską. Ja rozumiem że chcecie żeby było ciepło ale po co docieplacie całą tą ścianę skoro wiemy że jej spora część będzie stanowić jedną ze ścian przyszłej łazienki a szczególnie że to będzie ściana działowa. Nie jestem fachowcem ale jeszcze nie słyszałem żeby ktoś docieplał ściankę działową. Jakby to później było na ten styropian będziemy kleić regipsy ?. Może jest jakiś sens tego docieplenia . Ja go nie widzę. Uważam że to zbędny spory koszt a te kilkanaście metrów docieplenia można by przenieść tam gdzie jest naprawdę potrzebne. A jak wiemy środki finansowe mamy już mocno ograniczone. Oczywiście to jest tylko moja sugestia. Najlepiej gdyby jakiś fachowiec wypowiedział się na ten temat czy moje sugestie są słuszne albo Ty nap. dlaczego podjęliście taką decyzję. :)
Miłego dnia Wszystkim życzę :)
Witajcie budowniczowie,,,witaj Roky ,witaj Arturze Waleczny ,,,pozwoliłem sobie tutaj zajrzeć i zobaczyć wasze efekty ,,no no fajnie wam idzie ,uważnie przeczytałem to co Arturze napisałeś ,faktem jest iż w przypadku kontynuacji budowy łazienki jest bez sensem ocieplanie sciana ,a jedynie trzeba się było skupić na obróbce drzwi ,a można to zrobić min tak ,,,[img=1354459600_4f9a86n.jpg]
styropian 1cm,przyklejony ,pokryty siatką ,klej i gotowe/tanio szybko i estetycznie//ale cóż wyszło inaczej .Zawsze jestem ciekawy co dalej ,,,sciana została pokryta styropianem,nie widać zatartych pęknieć ,okno załatane styropianem ,,szybko ,szybko ,szybko.Tutaj jako dociekliwemu laikowi -wpada pytanko ,styropian jest na scianie-ok- a co z jego krawędzią na górze??czy idzie do samego szczytu??bo go dach nie zakryje gdyż dachówki nie wychodzą tak daleko ,a jezeli pozostanie na tej wysokości jak na zamieszczonej fotce to przyda się opieżenie ,a to następne koszty i tutaj inna alternatywa typu silikon ,czy zaprawa nie wchodzi w rachubę gdyż woda bedzie się lać za styropian i macie hodowlę grzybka za freee :D Tym bardziej ,że znajdzie sobie ona drogę aby tam dotrzeć gdyż fasada budynku jest popękana ,,,Myślę ,że warto było się zastanowić nad tą łazienką i po malutku zbierać grosik do grosika.Rozumię tutaj obawy Rokyego ale trzeba być dobrej myśli ,a pośpiech nie przemyślane pomysły nie zawsze przynoszą pozytywne efekty,a kasa idzie jak woda....Pozdrawiam was serdecznie i życzę szybkiego i bezpiecznego wyjazdu Rokyego z domu,,,,,