~ napisał(a): Właśnie dziś uratowałam sąsiadkę przed stratą ponad 6 tys.Przyszłam w ostatniej sekundzie.Juz miała dowód osobisty na stoliku i umowę do podpisania.Jakbym przyszła momencik później byłaby już w ich łapach.Dziwię się właścicielowi,że jest mu obojętne kto mu płaci,że pozwolił na taki preceder w swojej restauracji.Nie świadczy to dobrze o jego poczuciu uczciwości i dobrym smaku.Wychodzi na to,że pieniądze nie śmierdzą i nieważne skąd pochodzą?Starszych ludzi robionych w bambuko trzeba chronić a nie wystawiać.
Ktoś wynajął salę na prezentacje i za to zapłacił pewnie z góry. Jak sobie to wyobrażacie? Udostępniający pomieszczenie miał poprosić o scenariusz spotkania? Takie imprezy zawsze odbywały się w Hotelu Piast.