alter napisał(a): falco napisał(a): moim zdaniem jasność płac powinna dotyczyć tylko sektora publicznego
firmy prywatne powinny być z tego wykluczone ...
na domofonach numerki zamiast nazwisk bo ,,ochrona danych osobowych,, a tu chcecie uzewnętrznienia czegoś ważniejszego niż samo nazwisko.
wyobrażam sobie miny waszych sąsiadów wiedzących że zarabiacie o sto czy dwieście złotych więcej od nich...
a ja mam takich...heheheh :D
FAlco "jawność płac" wcale nie musi oznaczać publikacje danych osobowych. Zgadzam się, że sektor publiczny powinien być traktowany wyjątkowo. Częściowo dane są już dostępne. Ponadto nie chodzi też o to, aby te dane w sposób niekontrolowany były ujawniane, przykładowo na wniosek sąsiada, czy kogoś anonimowego.
Najlepszym przykładem jawności płac są kraje Skandynawskie. Powinniśmy z nich brać przykład.
Jawność płac spełnia funkcję transparentności, oraz pomaga zapobiegać manipulacjom i oszustwom powiązanym z finansami.
Obecnie pracodawcy stosują klauzule tajności, aby móc swobodnie manipulować pracownikami w tej kwestii. Pracownicy nie mogą ujawniać swoich zarobków, nie można się też powoływać na stawki innych w trakcie negocjacji. To dlatego inicjatywa wyszła z OPZZ, ponieważ klauzula tajności jest nadużywana. Dochodzi do dyskryminacji kobiet, które na tych samych stanowiskach pracy zarabiają mniej niż mężczyźni. Jednocześnie tajność może być wykorzystywana do nieuzasadnionych podwyżek na stanowiskach kierowniczych.
Żeby było jasne, mnie akurat nie obchodzi ile zarabia jakaś konkretna osoba fizyczna. Chodzi o narzędzie, które pracodawcy nagminnie wykorzystują dla swoich manipulacji. Jawność płac uruchamia mechanizm samokontroli, w szczególności w firmach zatrudniających przynajmniej kilkadziesiąt osób, aż po kilka-kilkadziesiąt tysięcy.
A ja tam nie jestem za jawnością płac, tylko za tym aby reguły były jasne. Stanowisko i widełki, droga awansu - dawniej przeszeregowania, jasny system premiowy. I za tym, że jak ktoś chlapnie ile zarabia, to mu po piórach nie dadzą. Jakoś tego nie widzę, żeby mój szef miał się spowiadać przed załogą, że komuś dał więcej zarobić. Jego kasa, jego cyrk, jego decyzja. Jak mi nie pasi, to idę szukać lepszej fuchy. ;)