Taki maly przecinek w zyciorysie.

http://dorzeczy.pl/jak-tadeusz-mazowiecki-zwalczal-podziemie/

~ napisał(a):

Silisz się na komentarz, lecz podstawowa wiedza z WOS-u u Ciebie jest cienka. Otóż informuję Cię, że w myśl art. 154 ust. 1 Konstytucji Prezydent desygnuje Premiera. Jest to zazwyczaj osoba wskazana przez większość parlamentarną. Desygnowany Premier proponuje Prezydentowi skład Rady Ministrów. Następnie Prezydent dokonuje aktu powołania Premiera i pozostałych członków Rady Ministrów w ciągu 14 dni od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji poprzedniej Rady Ministrów i odbiera przysięgę od członków nowo powołanej Rady Ministrów.

Tak , to prawda , tylko że nadal gówno z tego mamy. A swoją drogą przypomnij Drogi Kolego , jak brzmi ta przysięga , którą oni składają, skoro już taki obcykany jesteś :)

a mnie zastanawia kto z tych co tak plują na TM pamieta czasy w jakich został premierem. Ja pamiętam byłam dzieckiem. I pamiętam wypłaty mojego ojca które ledwo mieściły się w tornistrze na ramię. Pieniądz był niewiele wart, w sklepach wszystkiego brak. Polska była bankrutem, a on musiał sie z tym zmierzyć. Wczoraj usłyszałam fajna wypowiedź jakiegoś pana który stwierdził że nie było na stać na nic: wybór albo leki albo surowiec dla przemysłu. Galopująca infalcja - może wypowiedzą sie te osoby co pobrały kredyty i po miesiącu nie były w stanie ich spłacić bo w takim tępie rosły odsetki. Sytuacja polityczna też nie najciekawsza, bo trzeba było iśc na kompromis. Może w końcu poza opluwaniem czego to on złego nie zrobił popatrzycie na otaczający go świat. Nie wiem ile osób dało by se radę posprzątać to co się wtedy działo. On wziął ciężar na barki i według mnie poradził sobie, no ale skończyła się zasada czy się stoi czy się leży wypłata się należy. A to polakowi nie w smak. Mamy tu mędrczyka na forum to może podzielisz się z nami w jaki sposób inny lepszy można było postawić ten kraj na nogi. Znasz złoty środek? Pewnie nie ale pluć potrafisz

Zmarł człowiek, a o zmarłych dobrze albo wcale.
Więc może lepiej wcale.
Już zdał sprawę ze swojego życia, może wszystko zostało mu wybaczone. A jeśli by tak było, to kim ja byłbym osądzając?

skorn napisał(a): Bardziej zmartwiła mnie śmierć Lou Reeda, którego nigdy nie lubiłem i którego muzyki nie słuchałem.

Ależ kmiotek z Ciebie skorn.

kajtek1591 napisał(a):

skorn napisał(a): Bardziej zmartwiła mnie śmierć Lou Reeda, którego nigdy nie lubiłem i którego muzyki nie słuchałem.

Ależ kmiotek z Ciebie skorn.

Nie obrażaj kmiotków

Najlepszy rozwiązaniem będzie jak przestaniecie się wypowiadać wtedy temat samoczynnie zjedzie w dół i zniknie.I w ten oto sposób zakończymy ten niejasny rozdział.

~ napisał(a): Zmarł człowiek, a o zmarłych dobrze albo wcale.

Mało chwalebne elementy życiorysu odcinamy "grubą kreską".