Wybaczcie proszę moje dzisiejsze opóźnienie w odpowiadaniu, ale zwyczajnie zmogła mnie pewna paskudna bakteria. Powoli wracam do życia:)
Amnesty napisał(a): z całym szacunkiem Krzysiu ale gość zadał ci konkretne pytanie a ty już pieprzysz w kółko Macieju jak rasowy polityk....
Takie ,,konkrety" walą wszyscy kandydaci na stołki więc uważam ,że giniesz w tłumie . I tu i na fb ludzie zadają ci konkretne pytania a ty konsekwentnie wijesz się jak piskorz ....
a szkoda , bo już miałem nadzieję ,że masz jakiś plan ale twój plan jest taki , żeby dorobić do pensji grajka i żyć spokojnie przez 4 lata... żenua.... ;(
Nie Amnesty, nie na tym polega "plan". Konsekwentnie twierdzę, że każdy kto zamierza stać się radnym tej czy innej rady musi raczej mówić o swoich poglądach i trendach które będzie wspierał. Ale rozumiem, że nic tak nie działa na wyobraźnię jak przykłady. Jutro opublikuję więc listę konkretów wynikających z tego, o czym do tej pory pisałem. Nie traktujcie tego jako "programu" bo program to domena całego komitetu (albo prezydenta czy starosty). Raczej jako kilka rzeczy od których chciałbym zacząć i zmian na które będę naciskał od samego początku.
Dopisane 07.10.2014r. o godz. 18:37:
~kajtek napisał(a): Amnesty napisał(a): ... twój plan jest taki , żeby dorobić do pensji grajka i żyć spokojnie przez 4 lata... żenua.... ;(
Te, International.
Naprawdę uważasz, że Krzysztof Krzemiński niczego więcej nie zdziała przez cztery lata ?
Oprócz "dorobienia" do pensji ?
Bardzo dziękuję Kajtku za, jak mniemam, wiarę w moją osobę. Przyznam, że wiara ta nie jest bezpodstawna.
Dopisane 07.10.2014r. o godz. 18:42:
~ napisał(a):
Niezaleznosc finansowa jest wtedy, kiedy czlowiek moze przestac pracowac i do konca zycia sie na pewnym poziomie utrzymac. Czy jestes milionerem jegomościu? Jesli nie to co najwyzej mozesz miec stabilnosc finansowa a to nie to samo co niezaleznosc
Pieniądze, które zarabiam w związku z moją działalnością pozwalają mi na spokojne życie. Rentierem nie jestem i też nad tym ubolewam, ale cóż zrobić?
Stabilność może mieć człowiek, który "stabilnie" co miesiąc zarabia 2000 czy 3000zł. Przedsiębiorca raczej stabilności za dużo nie zaznaje - ale siłą rzeczy godzi się na to licząc po prostu na lepsze pieniądze kosztem rzeczonej stabilności.
Nie jestem z tych, którzy lubią się chwalić zarabianymi pieniędzmi, ale uwierz mi, że gdybym rozpatrywał bycie radnym (biorąc pod uwagę zaangażowanie z jakim planuję to robić) w kategoriach biznesowych to byłby to kiepski interes. Czas, który planuję na to poświęcić mógłbym zamienić na większe pieniądze.
Dopisane 07.10.2014r. o godz. 18:44:
~Bolecnauta napisał(a): Choć prawo tego wprost nie zabrania, z punktu widzenia standardów etycznych łączenie pracy dziennikarza z kandydowaniem w wyborach samorządowych jest niedopuszczalne - przypomniała Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Dlatego na czas trwania kampanii wyborczej nie zajmuję się zupełnie tematami w jakikolwiek sposób związanymi z polityką.
Dodam, choć to żaden argument, że nie jestem jedynym dziennikarzem startującym w tych wyborach. Nie wszyscy oni mają takie podejście jak ja.
Dopisane 07.10.2014r. o godz. 18:49:
~Majka napisał(a):
myslalam ze tylko ja mam takie odczucia czytajac wypociny kk, a jednak nie! pier****nie o szopenie i nic wiecej. kazdy z nich chce tylko dostac sie do koryta
Bycie radnym łączy się z dietą (jakieś 1000zł). Radni co miesiąc mają co najmniej jedną sesję, uczestniczą również w posiedzeniach komisji (w zależności od tego w ilu komisjach zasiadają i jak aktywnie te komisje pracują). Mają również raz na jakiś czas dyżur. Czy to aby na pewno taki złoty interes? Magiczne "koryto"?
Oczywiście są też i tacy radni, którzy wykorzystują swoją pozycję i np. znajdują zatrudnienie w samorządowych firmach itp. Mnie to nie dotyczy i - w ramach wspomnianych "konkretów" deklaruję, że w samorządzie w ciągu najbliższych lat na pewno pracować nie będę. A najpewniej nie zrobię tego już nigdy.
Dopisane 07.10.2014r. o godz. 18:50:
~Vertical napisał(a): pytam o konkrety panie Krzyśku, proszę zacząć zdanie tak: "Zasiadając w Radzie Powiatu ja Krzysztof Krzemińśki obięcuję, że zrobię ...... Działania jakie wykonam w tym celu to ... Pieniądze na ten cel zostaną wzięte z ..." konkrety albo nic, populizmów już mam dość, polityka to nie dziedzina marzeń, jak czytam pana teksty to jedyne co na myśl mi przychodzi to setki Missek, których marzeniem jest pokój na świecie
Panie Vertical postaram się jutro odpowiedzieć na Pana pytanie przedstawiając kilka przykładowych konkretów - czyli spraw za które wezmę się niezwłocznie jeśli tylko zostanę wybrany. Panu pozostawię ocenę czy są to rzeczy wystarczająco konkretne. Przepraszam, że każę czekać, ale dziś mam kryzysowy dzień:)