#alter nieaktywny
8 czerwca 2016r. o 10:12
Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej - Michał Rusinek (2016)
Piętnaście lat sekretarzowania takiej osobie? Doprawdy, nie było w tym nic zwyczajnego. Ona – świeżo upieczona Noblistka, On – magister filologii polskiej. Miał jej pomagać przez trzy miesiące, między przyznaniem a wręczeniem nagrody w 1996 roku. Został dłużej. Poetka i jej Pierwszy Sekretarz.W tej książce spotykamy Wisławę Szymborską, której do tej pory nie znaliśmy. To portret osoby nieprzeciętnej, damy o niezwykłym poczuciu humoru, a zarazem umiejętności mówienia o sprawach najistotniejszych. Portret, który pozwala zbliżyć się do niej i istoty jej poezji.
Ekscentryczna starsza pani. Rozchichotana, czasami frywolna, lubiąca językowe zabawy i „practical jokes”. Wolała rozmowy ze zwykłymi ludźmi niż kongresy poetów i dyskusje z intelektualistami.
Depresyjna. Melancholijna. Surowa w sądach o sobie i innych. Perfekcjonistka, nie znosząca rozmów o błahostkach i marnowania czasu na spotkania z ludźmi, które nic jej nie dawały oprócz, jak mówiła, pustych kalorii. Po Noblu powtarzała, że zrobi wszystko, żeby nie stać się osobistością, lecz pozostać osobą. Kiedyś rozpoznał ją taksówkarz i powiedział: „To dla mnie zaszczyt wieźć taką osobliwość”. Trochę racji miał: była dość osobliwym przedstawicielem naszego gatunku.
[img=1464635467_2snc1u8.jpg]
Poznając bliżej poetkę, łatwiej zrozumieć jej poezję :) Podobnie miałem z Poświatowską, Wojaczkiem i Herbertem :)
Dopisane 08.06.2016r. o godz. 10:12:
Wszystkie lektury nadobowiązkowe - Wisława Szymborska
No i jeszcze coś od serca. Po staroświecku uważam, że czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła. Homo Ludens tańczy, śpiewa, wykonuje znaczące gesty, przybiera pozy, stroi się, ucztuje i odprawia wyszukane ceremonie. Nie lekceważę doniosłości tych zabaw – bez nich życie ludzkie mijałoby w niewyobrażalnej monotonii i chyba rozsypce. Są to jednak działania kolektywne, nad którymi unosi się mniej lub więcej wyczuwalny zapaszek zbiorowej musztry. Homo Ludens z Książką jest wolny. Przynajmniej na tyle, na ile wolnym być można. Sam sobie ustanawia reguły gry, posłuszny własnej tylko ciekawości. Pozwala sobie na czytanie zarówno książek mądrych, z których czegoś się dowie, jak i głupich, bo i one o czymś informują. Wolno mu jednej książki nie doczytać do końca, a drugą od końca zacząć i cofnąć się do początku. Wolno mu zachichotać w miejscu do tego nie przewidzianym albo nagle zatrzymać się przy słowach, które zapamięta na całe życie. Wolno mu wreszcie – czego żadna inna zabawa ofiarować mu nie może – posłuchać, o czym rozprawia Montaigne, albo dać chwilowego nurka w mezozoik.
[img=1465373350_erv04mr.jpg]
To raczej swoisty przewodnik po lekturze najbliższej Wisławie Szymborskiej. Niezbędny dla wszystkich, którzy chcą zbliżyć się do specyficznego spojrzenia na świat, na jej świat :)
<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>