Dla mnie Aniołek skończył sie od baaaardzo dawna , nic tam nie ma a o flejtuchowatym wyglądzie nie wspomnę .............takie tylko aby istnieć...i żadne rewolucje tu nie pomogą ........trzeba najpierw pewnie dobrze zapłacić obsłudze i kucharzowi .a tak to dziadostwo sie robi .

~ napisał(a): Ta ruda była podstawiona to dziewczyna syna właścicielki ona tam wogóle nie pracowała nigdy.. była ładna więc właścicielka wkręciła ją do Tv żeby knajpa się jako tako wogóle prezentowała..

Nie była podstawiona, normalnie tam pracuje od około roku. Radzę zajść i sprawdzić samemu (chyba że JUŻ tam nie pracuje).

to nie jest ważne cz restauracja się uratuje cz pogrąży liczy się show oglądalność,te podrzędne restauracje to atelier do programu kulinarnego gdzie jest lokowany produkt który ma zarobić miliony podczas emisji,tu nie ma mowy o żadnym reanimowaniu,jeżeli przetrwa to tylko skutek uboczny, 70% wszystkich tych biednych pełnych nadziei restauracji to pada lub wraca do swojej patologi z przed premiery odrodzonej,tj niestety smutny finał tej tv farsy,choć wszyscy myślą inaczej,to jest biedne miasto,a restauracji za dużo.

A kto to ta Geslerowa?

To co obnażyła „kuchenna rewolucja” w "Aniołku", jest oznaką indolencji organów kontrolnych państwa Polskiego. Zastanawiam się czy w tym lokalu funkcjonują poprawnie wszystkie niezbędne systemy ochronne. Skoro palniki patelni gazowej same się wyłączają, Jak stwierdził górnik, nie używana.
„ANIOŁEK” czy to gastronomia, a może „pralnia” dla podstawionych „aniołków”. Jak sugeruje pani Aneta.

Dla mnie to cud ,że "Aniołek" istnieje !
Szefowa ,która nic nie wie ,nie ma zielonego pojecia o prowadzeniu restauracji i głowny szef kuchni ,który zatrudniony po rodzinnej linii i nie wie jak zrobić beszamel !!

Idealnie pokazane jak dwie osoby kompletnie nieznające sie na fachu potrafia utrzymywać restaurację.Cud.

Spodziewałem sie różnych rzeczy (odnośnie zachowania Gessler),ale nie tego,że dwie główne osoby zarządzające tym , sie kompletnie na tym nie znają !!

Jedyna zmiana jaką tam zauważyłam to kolor ścian.
Jak zawsze "tego niestety nie ma" , "oj tego też", w końcu pojawia się pytanie: a co jest?
A "karta" Gessler bardzo uboga, jakaś kartka z czterema daniami na krzyż..
Nie rozumiem co udanego jest w tej rewolucji.

~Janka napisał(a): Nawet przewodniczący Rady Miasta ze swoją Gwiazdą się załapał..... :P

ten to dopiero burak