~Lelo napisał(a): Zawsze mnie nurtowało pytanie skąd się biorą ludzie tak okaleczeni psychicznie, bo chęć posiadania trwałego rysunku na ciele to nic innego jak kalectwo psychiczne. Poza tym, tatuaże kwalifikują jego nosiciela do grupy marginesu społecznego typu prostytutka, menel, więzień itp. Takie skojarzenia będą nieodłączne nawet wobec ludzi tzw. kulturalnych, np. z wyższym wykształceniem. Tatuaż po prostu dyskwalifikuje człowieka społecznie, czy wam się to podoba czy nie.
Jakiż malutki rozumek trzeba posiadać, jaką niedojrzałość społeczną, żeby tak zaszufladkować ludzi. Jaki tupet żeby ich tak obrażać. Niemożliwym byłoby dla inteligentnej i rozgarniętej osoby wrzucenie do jednego worka więźnia - osoby skazanej przez sąd z osobą wytatuowaną. Tym bardziej nazwanie osoby z tatuażem prostytutką czy menelem. Brak słów
Dopisane 13.11.2015r. o godz. 13:10:
~Lelo napisał(a): Zawsze mnie nurtowało pytanie skąd się biorą ludzie tak okaleczeni psychicznie, bo chęć posiadania trwałego rysunku na ciele to nic innego jak kalectwo psychiczne. Poza tym, tatuaże kwalifikują jego nosiciela do grupy marginesu społecznego typu prostytutka, menel, więzień itp. Takie skojarzenia będą nieodłączne nawet wobec ludzi tzw. kulturalnych, np. z wyższym wykształceniem. Tatuaż po prostu dyskwalifikuje człowieka społecznie, czy wam się to podoba czy nie.
Jakiż malutki rozumek trzeba posiadać, jaką niedojrzałość społeczną, żeby tak zaszufladkować ludzi. Jaki tupet żeby ich tak obrażać. Niemożliwym byłoby dla inteligentnej i rozgarniętej osoby wrzucenie do jednego worka więźnia - osoby skazanej przez sąd z osobą wytatuowaną. Tym bardziej nazwanie osoby z tatuażem prostytutką czy menelem. Brak słów