O wypadku się nie wypowiem, bo nie wiem. Jak rzeczywiście zaiwaniał to chyba nie trzeba pokazywać palcem kto jest winny. Jeżeli to defekt motocykla... Winą producenta nie można obarczyć, tylko kierowcę niestety. Defekty same się nie biorą z siebie, a kiedy się czuje że coś jest nie tak trzeba działać. Jeżeli mu się gaz zablokował to wystarczyło przekręcić kluczyk aby go zgasić. Każdy to powie - czy samochodziaż czy motocyklista. Kiedy znasz swoją maszynę to czujesz kiedy coś jest nie tak. A jak nie jechał szybko w sensie nie zaiwaniał... No to nie byłby cały połamany i w stanie ciężkim.
Wstydzilibyście się pluć na szpital, w którym zapewne się urodziliście i za łebka się leczyliście i pewnie leczycie.
Co do przeżycia - jak mózg pracuje to wszystko jest wporzo i oby się wylizał z tego i nauczył czegoś. I trzymam kciuki.
Jeżeli stwierdzono śmierć mózgową to szczere współczucia dla rodziny, że im chłopak przyprawił tylu smutków w tej chwili swoim brakiem rozwagi i pomyślunku...
I nie. Nie jestem sępem. Ale czytam co tutaj piszecie i wyciągam wnioski. Bolesne lub nie, ale wnioski racjonalne.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.