16 grudnia 2013r. godz. 19:59, odsłon: 4226, J. BolesławieckiCzas wspomnień nadchodzi
Może zdarzyć się, że już żaden Romeo nie zawoła pod oknem jej imienia.
(fot. Bolec.Info)
Motto:
Zapytaj ojca,
zapytaj matki,
jakie się wtedy ma sny?
(Słowa piosenki)
Czas wspomnień nadchodzi.
Macie jakieś wspomnienia wieku szczenięcego?
Tuż przed nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia postanowiłem przeanalizować wspomnienia młodzieży z lat siedemdziesiątych.
Wiosna – wygrzebywanie zakurzonego roweru z czeluści piwnicy, szukanie łatek na dziurawe dętki, wyścigi po nowym asfalcie przed blokiem.
Latem – zbieranie jagód i borówek w lesie na jeleniogórskiej, kąpiele w Bobrze, podchody wieczorową porą z odwiedzaniem krzaków porzeczkowych u sąsiada, wygibasy na trzepaku.
Jesienią- pieczenie ziemniaków w czasie wykopków, zielone ręce przy obieraniu świeżych orzechów włoskich, wyprawy na jabłka i gruszki do Łazisk, rozpryskiwanie wody w kałużach przy użyciu kaloszy od górnika miedziowego.
Zimą – sprawdzanie czy język na mrozie rzeczywiście przykleja się do klamki, walki forteczne na kulki śniegu, zjazdy z górki na oponach, workach z sianem, miskach ……
I wspomnienia dzisiejszej młodzieży:
Wiosną- komórka, komputer, Internet „Fejsik’
Latem – komputer, „Fejsik”, Internet, komórka.
( jesień i zima- patrz wcześniej)
Ciekawi mnie czy przeciętny chłopak, który chodzi do gimnazjum może nie znać zasad gry w chowanego? Odpowiadam krótko: To dziwne, ale może. Przecież nigdy nie miał okazji, aby się w to bawić.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nasi młodzi ludzie nigdy nie będą mieli okazji otrzymać listu miłosnego na kolorowej papeterii, być może nigdy nie zaznają przyjemności odkrywania drugiej osoby. Wielu nie będą dane randki, które kiedyś były powolnym poznawaniem siebie nawzajem. Obecne dziewczyny nie usłyszą od chłopaka „ Gdzie byłaś? Czekam pod Twoim oknem już drugą godzinę, martwiłem się o Ciebie”. Może zdarzyć się, że już żaden Romeo nie zawoła pod oknem jej imienia.
Dzisiaj wszystko o chłopaku/dziewczynie można wyczytać na jej/jego profilu. Niemal wszystko wyświetla się na monitorze. Jaka zatem jest przyjemność w spotkaniach, o czym rozmawiać?
Dzisiaj nikt nie wystaje pod cudzym oknem, bo wystarczy wysłać SMS , aby dowiedzieć się, że czekanie nie ma sensu. Listy miłosne zamieniono na krótkie wiadomości telefoniczne, często pełne błędów i ikonek, które opisują nasze emocje. Dzisiaj jest wszystko łatwiejsze, ale niektórzy mówią, że bardzo płytkie i nudne jednocześnie.
Proponuje, aby w ramach integracji międzypokoleniowej studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Bolesławcu zorganizowali spotkanie z młodymi bolesławianami i opowiedzieli im o tym, jak kochano się przed czterdziestu laty, jak wtedy podrywano dziewczyny, jak młodzież spędzała wolny czas, przy jakiej muzyce się bawiono. Taki wieczór mógłby być dla wszystkich czarujący, rozśpiewany, roztańczony i rozmarzony.
Czy wtedy wszystko było bardziej prawdziwe, pełne i rzeczywiste? Bo przecież dzisiaj w większości sympatię do drugiej osoby okazuje się przez zmianę statusu na Facebooku. Może wtedy młodzi zaczęliby bardziej „ żyć niż istnieć na Facebooku”.
A może wzbudzając dobre chęci trzeba zacząć od sprzedania komputera i zrezygnowania z opłacania dostępu do Internetu na telefonie…, ale to już zupełnie inna historia.
Najlepiej jednak będzie gdy już teraz zaczniemy kolekcjonować nasze wspomnienia, świat idzie tak szybko do przodu, że za kilka pokoleń komputer, komórka i Internet będą dla nas historią wieku szczenięcego. Warto dlatego wracać do wspomnień, będzie ku temu okazja przy wigilijnym stole.
UFF
J. Bolesławiecki
PS. To jednak wymaga wyłączenia komputera i włączenia w siebie odrobiny dobrych chęci. Pozdrawiam serdecznie.
~Ewz niezalogowany
16 grudnia 2013r. o 21:53
Świetny temat i potrzebny,łezka się w oku kręci jak wspomnę zbieranie kwiatów na łące[wtedy były łą,ki pełne kwiatów] ,jazdę na furze pełnej pachnącego siana,bieganie na bosaka po burzy,plecenie wianków z rumianku i chabrów,no i to pieczenie w ognisku gruszek,jabłek i naturalnie ziemniaków,zbieranie jagód i pierwsze zakupy za własne pieniadze,a potem liściki miłosne .w których chłopcy umawiali się na randki,ech,to były czasy ;( ,-pamiętam z tamtych lat jak siedziałam pod kopką siana z moim przyszłym mężem ,a wokół cudny wieczór,upajający zapach polnych kwiatów,trele słowicze ,rechotanie żab,mgła unoszaca się nad łąką i księżyc,jakoś mieliśmy o czym rozmawiać długo w noc,a teraz ,czy młodzi tak by potrafili?Cudnosci to były czasy,dziękuję za ten uroczy temat.Dodam tylko ,ze moje dzieci [juz dorosłe],oprócz kontaktów internetowych ,piszą listy ,rysują laurki,organizuja ogniska[nie grille],z pieczeniem ziemniaków ,kukurydzy,jabłek ,chleba,i nawet teraz zjeżdżają zimą z górki na worku z sianem,tak ,ze coś zostało z "tamtych lat". :) :) :) :) :)
~Ewz niezalogowany
16 grudnia 2013r. o 21:55
Świetny temat i potrzebny,łezka się w oku kręci jak wspomnę zbieranie kwiatów na łące[wtedy były łą,ki pełne kwiatów] ,jazdę na furze pełnej pachnącego siana,bieganie na bosaka po burzy,plecenie wianków z rumianku i chabrów,no i to pieczenie w ognisku gruszek,jabłek i naturalnie ziemniaków,zbieranie jagód i pierwsze zakupy za własne pieniadze,a potem liściki miłosne .w których chłopcy umawiali się na randki,ech,to były czasy ;( ,-pamiętam z tamtych lat jak siedziałam pod kopką siana z moim przyszłym mężem ,a wokół cudny wieczór,upajający zapach polnych kwiatów,trele słowicze ,rechotanie żab,mgła unoszaca się nad łąką i księżyc,jakoś mieliśmy o czym rozmawiać długo w noc,a teraz ,czy młodzi tak by potrafili?Cudnosci to były czasy,dziękuję za ten uroczy temat.Dodam tylko ,ze moje dzieci [juz dorosłe],oprócz kontaktów internetowych ,piszą listy ,rysują laurki,organizuja ogniska[nie grille],z pieczeniem ziemniaków ,kukurydzy,jabłek ,chleba,i nawet teraz zjeżdżają zimą z górki na worku z sianem,tak ,ze coś zostało z "tamtych lat". :) :) :) :) :)