Behi to ośmioletni kociak, którego od nieszczęśliwego życia na wsi uchroniła Pani Violetta. Nie mogąc dłużej patrzeć, jak ten czarny kocurek żywił się tylko wodą i suchym chlebem z miejscowej piekarni, zabrała go do siebie. Tam dała mu ciepły kąt, ogromną ilość miłości oraz pomoc medyczną. Behi miał świerzb, kleszcze, tasiemca, nosówkę... Początkowo weterynarz nie dawał malcowi, który mając cztery miesiące wyglądał na dwa, szans na przeżycie. Jednakże trud jaki włożyła w leczenie Pani Violetta nie poszedł na marne, Behi odwdzięcza się kocią miłością i wdzięcznością...
Kociak chciałby jak co wieczór wskakiwać swej towarzyszce na kolana, jednak sielankę przerwał niespodziewany paraliż tylnych łapek. Za pożyczone pieniądze kobieta zabrała futrzaka na rezonans do Wrocławia i diagnoza zwaliła ją z nóg... kompresja rdzenia kręgowego na wysokości L3 - L4, przez przepuklinę krążka międzykręgowego. Behi, który parę miesięcy temu wesoło biegał i buszował wśród traw został skazany na poruszanie się tylko za pomocą przednich łapek, ciągnąc za sobą sparaliżowane kończyny, oraz korzystania z kuwety kiedy głośno zamiauczy, aby jego przyjaciółka mu to umożliwiła. Jednakże po kilku bardzo kosztownych badaniach, lekarz podsunął rozwiązanie - operacja, która przywróci kociakowi sprawność. Niestety wiąże się to z dużymi kosztami, których nie jest w stanie pokryć właścicielka czworonoga.
I tu prośba do Was, aby pomóc powrócić pełnię zdrowia, musimy uzbierać 2 000 złotych w jak najszybszym czasie. Pani Violetta wierzy w dobroć ludzkich serc i pokłada ogromne nadzieje, że jej pupil za niedługo znów stanie na łapkach i będzie wesoło biegać po domu.
Ruszyła internetowa zbiórka funduszy na operację Behiego. Liczy się każda złotówka! Chcesz pomóc - KLIKNIJ TUTAJ.
~x napisał(a):~PRZELEWAMY napisał(a): Jako organizator zbiórki na" nagrodę dla osoby za wskazanie sprawcy", która nie została wykorzystana na ten cel, przelewam całą kwotę uzbieraną na pomoc dla tego kociaka niech żyje jak najdłużej !!!
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).