Jednego dnia zamontowali, drugiego usunęli. Tylko u nas fotoreportaż z demontażu bezsensownych słupków!

Słupek do słupka i zbierze się kupka - czy tak sobie myśleli pracownicy MZGK, którzy demontowali niepotrzebne elementy?

Słupki zamykające zatokę przy Żwirki i Wigury (fot. Impuls Miasta)

W piątek przy ulicy Żwirki i Wigury jedna z zatok została zablokowana - na stałe. Wzdłuż zatoki zamontowanych przez firmę zewnętrzną zostało aż dwanaście biało-czerwonych słupków. Skutecznie uniemożliwiły one parkowanie w tym miejscu. Nie montowali tych słupków pracownicy MZGK oni dostali polecenie aby je usunąć, co wykonali bardzo szybko i sprawnie.

Prace montażowe wykonała zewnętrzna firma, która wygrała przetarg na realizację Strefy Płatnego Parkowania.

Sprawę bezsensownej instalacji nagłośnił w poniedziałek Impuls Miasta, który wykpił tę inwestycję - "Przygotowania do ustanowienia płatnej strefy parkowania w Bolesławcu trwają, a mieszkańcy m.in. bloków przy ul. Żwirki i Wigury pytają: "Dlaczego?!" - przeczytaliśmy na facebooku Impulsu.

Jeszcze w poniedziałek po południu "inwestor"  wykonał zaskakujący ruch i zdecydował o demontażu słupków. Nasz reporter był na miejscu w momencie, gdy były wykonywane prace demontażowe.

Najpierw słupki zostały wykręcone, a ubytki uzupełnione warstwą cementu.

Następnie pracownicy MZGK, którzy nie montowali tych słupków, dostali polecenie aby je zdemontować. Potem pracownicy  przystąpili do precyzyjnego układania kostki w miejscu ubytków. Kilka stuknięć młotkiem i zatoka prawie jak nowa.

Wszystkie zdemontowane słupki zostały odłożone na pakę pomarańczowego samochodu MZGK i odwiezione do miejsca magazynowania.

Chwilę później w zatoce pojawiły się pierwsze pojazdy i zadowoleni bolesławianie.

(fot. Impuls Miasta) I wszystko po staremu...

O sprawę pytaliśmy w MZGK i Urząd Miasta.

- Firma, która zamontowała słupki wykonała niewłaściwe prace. Nie zapłacimy im za to - mówi Agnieszka Gergont, Rzecznik Prasowy Urzędu Miasta.

- Dostaliśmy zlecenie wykonania prac demontażowych i je w poniedziałek przeprowadziliśmy - powiedział Władysław Bakalarz, prezes Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej.

Co sądzicie o zaistniałej sytuacji? Zapraszam do dyskusji.