Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Okruszki Historii
17 lutego 2023r. godz. 16:00, odsłon: 2262, Dariusz Gołębiewski

Krwawa opowieść o średniowiecznym, morderczym kocie z Bolesławca

Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kota i z tej okazji poznamy najstarszą znaną kocią historię, która wydarzyła się w naszym mieście.
Kot
Kot (fot. Bolec.Info)

Znalezienie historii o kotach w naszym regionie to prawdziwe wyzwanie, ponieważ spisano ich bardzo niewiele. W odróżnieniu od psów, przez wieki patronujących części obecnej ulicy Daszyńskiego, koty nie miały nawet ulicy, nie pojawiają się także na starych dziełach sztuki. Jedynym znaczącym wyjątkiem są cztery lwy, od 1819 roku zdobiące pomnik Michaiła Kutuzowa przy ulicy Kubika, jednak choć są to niewątpliwie kotowate, dziś świętują głównie Felis catus, czyli koty domowe - a więc lwy odpadają. 

Najstarsza znana bolesławiecka, kocia historia miała miejsce pod koniec średniowiecza i powinna być przestrogą dla każdego, komu przyszłoby do głowy znęcanie się zwierzętami - być może skuteczniejszą, niż dzisiejsze "karne" prawo i faktyczny brak sprawiedliwości.

Rzecz działa się w tak zwanym Domu Altarystów, czyli opiekunów ołtarza, który znajdował się przy ulicy Kościelnej. W pewnym momencie zamieszkiwało tam dwóch altarystów, przy czym jeden z nich miał kota, a drugi z niewiadomych względów bardzo go nie lubił. Pewnego dnia wziął kij i - korzystając z nieobecności współlokatora - zatrzasnął drzwi do pokoju i zaczął go bić. Przestraszony kot zaczął uciekać, zrzucając ze ścian półki i wiszące tam obrazy, a gdy zauważył, że jego prześladowca nie odpuszcza, w desperacji skoczył na niego i wbił się pazurami w jego szyję. Mężczyzna runął na ziemię i bardzo szybko się wykrwawił, jednak kot wciąż był uwięziony. Gdy jego właściciel  wrócił do domu, bardzo się zdziwił, gdy zastał zamknięte drzwi do tego pokoju i gdy zdołał je wyważyć, znalazł tam zalanego krwią trupa i swojego kota, z pewnością wciąż wystraszonego. 

Jakie były dalsze losy altarysty i jego kota, niestety nie wiemy. 

A Wy jak sądzicie, jaki dalszy ciąg miała ta historia? Napiszcie w komentarzach swoje propozycje!

Źródło: E. Wernicke, Chronik der Stadt Bunzlau von den ältesten Zeiten bis zur Gegenwart, Bunzlau 1884.

 

 

 

Krwawa opowieść o średniowiecznym, morderczym kocie z Bolesławca

~~Dariusz Gołębiewski niezalogowany
18 lutego 2023r. o 10:26
~~Brudnoszary Tojad napisał(a): I mamy uwierzyć, że szanowny pan autor czytał w oryginale niemieckim (pewnie jeszcze gotykiem drukowaną) książkę z roku 1884.


Drukowany gotyk to łatwizna, prawdziwa zabawa zaczyna się przy piśmie odręcznym. Polecam się nauczyć, odczytywanie tego to ciekawe zajęcie na długie, zimowe wieczory.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Szarobłękitny Jaskier niezalogowany
18 lutego 2023r. o 10:33
~~Bolesławianin napisał(a): Ja znam jeszcze jedną historię o kotach i starym przypałacowym młynie w Nieder Schonfeld ( Kraśnik Dolny). Gdzie właściciel młyna miał aż 3 koty, które dzielnie stały na straży zgromadzonego tam zboża i mąki. Codziennie staczały zwycięskie batalie z gryzoniami. Czym przyczyniły się do szczęścia i dobrobytu właściciela.
Aż szkoda że w legendzie o Popielu i mysiej wieży, niema kota ( kotów), może zmieniły by bieg historii.


Acha.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Brudnoszary Tojad niezalogowany
18 lutego 2023r. o 11:38
~~Dariusz Gołębiewski napisał(a):
Ktoś napisał: ~~Brudnoszary Tojad napisał(a): I mamy uwierzyć, że szanowny pan autor czytał w oryginale niemieckim (pewnie jeszcze gotykiem drukowaną) książkę z roku 1884.


Drukowany gotyk to łatwizna, prawdziwa zabawa zaczyna się przy piśmie odręcznym. Polecam się nauczyć, odczytywanie tego to ciekawe zajęcie na długie, zimowe wieczory.
Pan czytał oryginał niemieckiej książki (tej z 1884 r) ? Czy jej późniejsze, polskie streszczenie?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Dariusz Gołębiewski niezalogowany
18 lutego 2023r. o 18:08
~~Brudnoszary Tojad napisał(a):
Ktoś napisał: ~~Dariusz Gołębiewski napisał(a):
Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Brudnoszary Tojad napisał(a): I mamy uwierzyć, że szanowny pan autor czytał w oryginale niemieckim (pewnie jeszcze gotykiem drukowaną) książkę z roku 1884.


Drukowany gotyk to łatwizna, prawdziwa zabawa zaczyna się przy piśmie odręcznym. Polecam się nauczyć, odczytywanie tego to ciekawe zajęcie na długie, zimowe wieczory. Pan czytał oryginał niemieckiej książki (tej z 1884 r) ? Czy jej późniejsze, polskie streszczenie?

Jedyne streszczenie, jakie znam, obejmuje tylko fragmenty kronik miejskich i Heimatbucha z lat dwudziestych. Z oryginału może skorzystać każdy; skany dobrej jakości są dostępne w Internecie: https://digital.slub-dresden.de/werkansicht?id=5363&tx_dlf%5Bid%5D=69155&tx_dlf%5Bpage%5D=179
Historia o kocie jest opisana na stronie 165.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMAEfekt-Okna zaprasza