13 sierpnia 2009r. godz. 20:45, odsłon: 8224, Bolec.Info / DB / Halina Biernat

Pieskie życie

Porzucone, wałęsające się, często głodne i maltretowane. Na tym jednak nie kończy się ich dramat.

W czwartek, 12 sierpnia 2009r., dwunastu członków Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom w Bolesławcu zebrało się przed firmą „Zieleń Plan” należącą do Z. Wolańskiego, na terenie której znajduje się przechowalnia dla bezpańskich psów. Ich celem było niedopuszczenie oraz zablokowanie transportu, którym psy miały być wywiezione do odległego schroniska - w Białogardzie. Wiadomość o transporcie otrzymali dzień wcześniej od anonimowego rozmówcy. - Informację tę potwierdził pan Zbigniew Wolański. Prawdopodobnie dzisiaj (czwartek - przyp. red.) o godz. 7.30 zwierzęta będą transportowane – mówi prezes Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom Anna Ryżewska.

Wątpliwości miłośników zwierząt
Ich wątpliwość budził nie tylko sam fakt wywiezienia psów, ale warunki w jakich miałoby się to odbywać oraz to, że nie wszystkie nadawały się do transportu, ze względu na stan zdrowia. - Uważamy, że zwierzęta nie powinny być wywiezione, bo po pierwsze przechowalnia nie jest przepełniona, psów jest siedem. Niektóre z psów są chore, m.in. uraz łapy u jednego, biegunki, na które kilka z nich cierpi. Poza tym, dzisiaj w nocy bądź nad ranem jedna z suczek oszczeniła się, więc absolutnie według ustawy o ochronie zwierząt nie nadaje się do transportu - mówi Anna Ryżewska. - Według umowy, która obowiązuje, pomiędzy Zieleń Planem a Urzędem Miasta w Bolesławcu, zwierzęta mają być przetrzymywane około 30 dni. Tak mówi umowa. Natomiast dwa psy są zaledwie kilka dni. Według nas nie powinny być transportowane - dodaje.

Kolejny argument „przeciw” transportowi, to zarzut pod adresem Urzędu Miasta. - Urząd Miasta naszym zdaniem nie sprawdził jakimi warunkami dysponuje przewoźnik - mówi Anna Ryżewska.
– Jeśli faktycznie przewoźnikiem jest firma „Hart” to ja myślę, że to nie dobrze, że na pewno są uchybienia jeżeli chodzi o transport, jeszcze sprawdzimy to dokładnie.

Kolejnym argumentem jest to, że zwierzęta prawdopodobnie jadą do schroniska w Białogardzie. Prezes Stowarzyszenia komentuje:
- Schronisko w Białogardzie w zachodniopomorskim znajduje się na tzw. czarnej liście schronisk dla zwierząt. Została utworzona koalicja organizacji pro-zwierzęcych, które przyjrzały się jakie warunki panują w tym schronisku, a panują tam warunki tragiczne.
Nie złe, nie bardzo złe, tylko chciałam podkreślić, tragiczne. Z tego, co wiem został zgłoszony przez koalicję tych organizacji wniosek do prokuratora, o wszczęcie postępowania o znęcanie się nad zwierzętami. UM otrzymał taką informację od tych organizacji, z prośbą żeby nie wysyłać tam zwierząt, ale pani naczelnik wydziału komunalnego – Grażyna Strzyżewska w ogóle się tym nie przejęła - twierdzi prezes Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom.

- W związku z zaistniałą sytuacją my będziemy przyglądali się i przewoźnikowi i nadal będziemy monitorowali to, co tutaj się dzieje. UM nie nagłaśnia informacji, która wyszła od pani Agnieszki Gergont (rzecznika prasowego), że przewóz jednego psa do Białogardu wynosi około 1500 zł. Jest to informacja szokująca biorąc pod uwagę, że na pewno znalazłyby się opcje tańsze - dodaje Anna Ryżewska.

Schronisko w Bolesławcu rozwiąże problem bezdomnych zwierząt?
Pojawiły się się także głosy, aby w Bolesławcu powstało schronisko zwierząt.
– Coraz bardziej zaczynamy się liczyć z tym, że chyba dobrym pomysłem byłoby utworzenie schroniska. Biorąc pod uwagę, że byłaby to inwestycja długofalowa, byłoby to na pewno w dłuższym okresie tańsze. Samo wybudowanie schroniska to jest koszt kilkuset tysięcy złotych na początek, ale potem myślę, że funkcjonowanie i utrzymanie byłoby dużo tańsze. Miasto powinno się zmierzyć z tym problemem. Dużo mniejsze gminy od naszej mają schronisko, np. 33 tys. Dzierżoniów ma schronisko na kilkadziesiąt psów. Chciałabym żeby nasz samorząd zaczął myśleć o tym problemie i spróbował razem z nami i lekarzami weterynarii go rozwiązać. Uważamy, że w konsekwencji będzie to dużo lepsze dla zwierząt niż przewożenie ich na drugi koniec Polski w warunki tragiczne - mówi Anna Ryżewska.

W sprawę włączył się także Eugeniusz Ragiel - prezes zarządu głównego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami w Polsce, kierownik schroniska w Jeleniej Górze:
- Kiedyś mieliśmy umowę z miastem Bolesławiec. Nasze schronisko przyjmowało zwierzęta i odbierało je z Bolesławca. Jednak ta umowa skończyła się 1,5 roku temu, nie jest kontynuowana z prostej przyczyny, schronisko w Jeleniej Górze miało określoną możliwość przyjmowania tych zwierząt. Bolesławiec jest dużym miastem, UM szukał schroniska, w którym może umieścić te zwierzęta. Myśmy mocno optowali jeszcze 2-3 lata temu, żeby Bolesławiec wybudował sobie schronisko, ale ta koncepcja upadła. Do 20 sierpnia jestem na urlopie. Jak wrócę, zajmę się tą sprawą i zapytam ludzi odpowiedzialnych w UM, dlaczego tak się dzieje, że aż tak daleko wysyłają te zwierzęta. W tej chwili w okresie wakacji schronisko w Jeleniej Górze jest przepełnione. Chciałbym, aby tak duże miasto jak Bolesławiec przy pomocy kilku ościennych gmin wybudowało schronisko dla zwierząt. Był już kiedyś teren wskazany pod budowę takiego schroniska. Gorąco do tego namawiam. Na razie w Bolesławcu ten problem jest doraźnie rozwiązany. Dobrze by było gdyby doszło do spotkania z prezydentem i ustalenia jak prezydent widzi w przyszłości rozwiązanie tego problemu. To są działania doraźne. Do Białogardu może najtaniej wywozić zwierzęta, ale wiozą je na drugi koniec Polski i właściciele już nigdy nie będą mogli odzyskać swojego zwierzaka.

Co na to urząd miasta?
Agnieszka Gergont - rzecznik prasowy UM w Bolesławcu:
- Oczywiście, że UM w Bolesławcu stara się nawiązać współpracę i kontaktował się z okolicznymi schroniskami, ale są one przepełnione i nie przyjmują zwierząt innych gmin. Dlatego też, były przewożone do schroniska Towarzystwo Ochrony Zwierząt Animals w Białogardzie. Było to jedyne schronisko które zechciało przyjąć w ubiegłym i w tym roku zwierzęta. W ubiegłym roku zostały przewiezione 44 psy, od początku tego roku 15.

- Na początku sierpnia UM zaprosił cztery firmy do złożenia oferty cenowej na odbiór i przekazanie psów do schronisk, wygrała firma „Hart” ze Świebodzic, która ma podpisaną umowę ze schroniskiem w Białogardzie. Jednak w związku z tym, że zwiększyła się liczba psów, ponieważ jedna z suczek urodziła szczeniaki, przetarg na wywóz psów dzisiaj został unieważniony. Kolejny przetarg przewidziany jest po 20 sierpnia.

- W pierwszym półroczu tego roku dzięki akcji „Zaopiekuj się mną” – 17 psów znalazło nowych opiekunów. Informacje o porzuconych psach znajdują się na stronie internetowej Straży Miejskiej. Łącznie z naszego miasta przewieźliśmy 59 psów do schroniska w Białogardzie. Z informacji schroniska, jakie otrzymał Wydział Komunalny Urzędu Miasta: 37 psów znalazło nowych właścicieli, 20 znajduje się jeszcze w schronisku, 2 nie żyją. Wiemy, że są to nasze psy, ponieważ przed wywiezieniem wszystkie psy są czipowane - mówi Agnieszka Gergont.

Jak dodaje, było kiedyś planowane schronisko na terenie powiatu bolesławieckiego. - Prezydent zaproponował, aby gminy wspólnie „zrzuciły się” i wybudowały wspólne schronisko z gminami powiatu bolesławieckiego. Żadna gmina nie wyraziła zgody - twierdzi rzeczniczka.

---

Ile kosztuje utrzymanie jednego psa: za pobyt psa w pierwszym dniu (pierwsza doba) to koszt 149,80 zł, koszt każdego następnego dnia to 19,06 zł. W ubiegłym roku wydatkowano na utrzymanie psów w firmie „Zieleń Plan” łącznie z opieką weterynaryjną około 65 tys. zł, wywóz 44 psów do schroniska w Białogardzie – to ok. 66 tys. Zł

---