1 lutego 2012r. godz. 11:24, odsłon: 13809, bolec.infoPrezydent broni Jasińskiego
- To jest nikczemne, co się w tej chwili robi z Panem Jasińskim. - Należało by się powstrzymać z komentarzami, a nie dobijać człowieka, który i tak już ledwo żyje - prezydent o finale WOŚP.
(fot. bolec.info)
Prezydent
Piotr Roman podczas trwającej właśnie sesji odniósł się do tegorocznego finału WOŚP w Bolesławcu. - Mam jedną uwagę proszę Państwa. My co roku pomagamy Orkiestrze, nie jest ważne, kto organizuje. Co roku Miasto Bolesławiec, nawet jak było to w Concordii, to też wspierało imprezę. To nie jest żaden wyjątek, że my wspieramy Orkiestrę - mówił.
Prezydent zapewnił, że nie może oraz nie chce mieć wpływu na to, kto zostaje wybierany szefem sztabu. - Jeśli Państwo chcecie, żebyśmy imprezy nie wspierali, to powiedzmy sobie od razu, że nie będziemy wspierać. Jeśli natomiast chcemy, żeby to Miasto wpływało na to, kogo sztab wybierze na przewodniczącego, to ja się na to nie zgadzam. To jest jednak organizacja pozarządowa i taka była idea tej improwizacji, której później nadano nazwę Orkiestry Świątecznej Pomocy - stwierdził Piotr Roman.
Prezydent Bolesławca odpowiedział także na pytania radnych, którzy chcieli poznać dokładną sumę, jaką Miasto przeznaczyło na organizacje tegorocznego finału. - Jeśli chodzi o budżet miasta to mamy te 7,5 tys. i w zasadzie żadnych innych wydatków, ponad to, że daliśmy trochę gadżetów na loterię.
Radny
Arkadiusz Krzemiński korzystając z okazji podkreślił rolę i zasługi Pani dyrektor BOK-MCC
Ewy Lijewskiej, która, jak twierdzi radny uratowała imprezę. - Uczestniczyłem w Orkiestrze od kuchni, byłem wolontariuszem. Chciałbym podkreślić to, że gdyby nie Pani dyrektor impreza chyba w ogóle by się nie odbyła. Tu wielkie brawa dla Pani dyrektor i dowody uznania, ponieważ naprawdę robiła to, co mogła i ratowała imprezę w ostatni dzień, tak jak to tylko było możliwe. I nie mam w ogóle żadnych zastrzeżeń, co do działań, które zostały podjęte - powiedział Krzemiński.
Prezydent podziękował za ciepłe słowa, które według niego są szczególne potrzebne, gdyż media atakują Miasto, Prezydenta oraz BOK. - Jak zwykle niektórzy tak zwani dziennikarze, a właściwie to są organy prasowe niektórych ugrupowań politycznych, próbują zrzucić winę na prezydenta. Ja już nawet gdzieś przeczytałem, że powinienem przeprosić za orkiestrę. Tylko nie wiem za bardzo za co miałbym przepraszać - mówił prezydent.
Piotr Roman wyraził także zdanie na temat szumu medialnego, jaki wytworzył się w okół szefa sztabu tegorocznego WOŚP
Henryka Jasińskiego. - To jest nikczemne, co się w tej chwili robi z Panem Jasińskim. To jest nikczemne, powtarzam to jeszcze raz. Człowiek śmiertelnie chory, któremu próbuje się takie rzeczy przypisywać. Może najpierw wypadało by wyjaśnić i nie znęcać się nad człowiekiem, który podjął się takiego zadania. Nawet jeśli były jakieś nieprawidłowości to starorzymska zasada mówi o domniemaniu niewinności. Należało by się powstrzymać z komentarzami, a nie dobijać człowieka, który i tak już ledwo żyje - dodał prezydent.