Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA Oferta edukacyjna szkół powiatu bolesławieckiego
BolecFORUM Nowy temat
28 czerwca 2013r. godz. 12:40, odsłon: 4074, Boloc.Info/Daniel Milewicz

Bolesławianin przebiegł sudecką setkę

Daniel Milewicz, bolesławianin, który w tamtym roku pobiegł nad morze do Świnoujścia, w tym roku pobiegł sudecką setkę czyli 100 km po górach.
(fot. archiwum prywatne)
Przedstawiamy ciekawy opis biegu, który Daniel Milewicz odbył 21 czerwca. Zachęcamy do lektury.

21 czerwca długo oczekiwany start. Sudecka setka - to jest coś! Jeszcze w pełnej nieświadomości, z niecierpliwością oczekuję godziny pokory. Dojazd do Boguszowa-Gorce jak zwykle w ostatniej chwili bo oczywiście Milewicz nie korzysta z nawigacji i chce uchronić mózg przed całkowitym wyłączeniem z funkcji myślowych:) Żonka z córką żegnają mnie na starcie a jej tętnica mam wrażenie zaraz wyskoczy ...z szyi. W końcu odliczanie 10,9,8... strzał i w głośnikach utwór Europe "Final countdown" i fajerwerki, które same wywołują hukiem ciary na ciele. Jeszcze mała rundka dookoła rynku, żegnanie się z najbliższymi i w góry.

No to się zaczęło. Przykleiłem się do gościa, który już od paru lat zalicza tego typu biegi więc opierając się na jego doświadczeniu wolałem pozostać przy nim. W takim biegu kilometry płyną zdecydowanie wolniej. Na płaskim 10 km 37-39 min a tu 1,5 h i ledwo 9 km osiągnięte. Pierwszy postój napoje, rodzynki, talk w buty i skarpety, wyciągnięcie kamieni z butów i w drogę. Po drodze u kolegi trzykrotnie zmienialiśmy baterie w czołówce. Tak skubana żarła energię, więc co chwilę wracałem do niego oświetlałem drogę i uprzedzałem o dziurach, korzeniach i kamieniach.

Osiągnięcie 42 km po ok 5,5 h. Samopoczucie całkiem niezłe ale wiem, że w takim biegu zawody rozgrywają się dopiero na ok 70 km. Po wybiegnięciu ze stadionu, po dystansie maratońskim, dołączył do nas Tomek - młody 25-letni chłopak, z którym bujaliśmy się do końca biegu. Coś zaczęło mi nie pasować z czasem. Zaczęły pojawiać się myśli... jak przyspieszę będę krócej na nogach może zamiast 16-17 h na nogach będę 14-15 a to już dużo zwłaszcza w takim terenie. Stwierdziłem że warto oderwać się od Ziemowita ( gość z którym biegłem od początku) i znacząć przyspieszać. Po 55 km na przepaku, gdzie lało już bardzo porządnie, oddalaliśmy się od niego. Młodzi, pierwszy raz na takim dystansie, zostaliśmy już skazani tylko na siebie. Tomek, co prawda biega biegi górskie ale max na 42 km, ja po biegu nad morze mam doświadczenie na dystansie ale nie w górach. Przepak 65 km, 72 ( niektórzy kończyli już bieg na tym kilometrze ponieważ ludzie biegli na 42 km 72 i 100) Po 70 km każdy krok i dotknięcie stopy podłoża sprawiał duży ból. Strome podejścia i strome zbiegi wyrywały mięśnie ud i powodowały takie pieczenie, jakby ktoś drażnił skórę ogniem. Dodatkowo po 20 km naderwałem torebkę stawową w stawie skokowym, więc dodatkowo ból w postaci pieczenia i kłucia towarzyszyły do końca biegu, narastając przy zbiegach.

Po podbiegach czas na zbiegi, na których trzeba nadrobić i zabrać się do biegu. Ciało odmawia ruchu ale głowa nie pozwala na to, więc każde wyrwanie się do biegu z marszu stanowiło nie lada wyczyn. W końcu 86 km, ostatni bufet i przepak i do końca już tylko 14 km ale w górach może to być niekiedy 2,5-3h.

90 km ale na zegarku wychodzi 88 km i kto ma rację? Oczywiście wierzę organizatorom:) więc dalej marsz i bieg, marsz i bieg. Biegliśmy już dobre 1h 50 min z myślą, że to już ostatnie metry. Pytamy tubylców ile do stadionu, a gość mówi, że 400 m( 300m ostatniej wspinaczki no to super). Tomku przyspieszamy! Ale stadionu coś nie widać i nie słychać. Pytamy ponownie ile do stadionu - 3,5 km. Oooo fuck! Cios, jakby ktoś mnie skopał, głowa odpada. Ale widzimy strażaków, którzy pilnują porządku i pytamy "Panowie ile do stadionu?" - 5 km. Kur... oni chyba sobie jaja robią! Faktycznie po 5 km ostatnia wspinaczka 300m w górę, nosem prawie zahacza się o korzenie, takie nachylenie, ale jest brama i stadion i łzy i ból i pokora i ciarki i nie wiem co jeszcze. Córa wiesza medal na szyi. Dokonałem tego co dla niektórych ludzi jest totalną abstrakcją. Wiecie co - możemy wszystko, jesteśmy panami swojej głowy i myśli. Dzisiaj człowiek chodzi i może normalnie funkcjonować i wiem że moje treningi były strzałem w dziesiątkę i to cieszy...


Bolec.Info - zdjęcie

Bolesławianin przebiegł sudecką setkę

~Sg niezalogowany
28 czerwca 2013r. o 16:08
Wielki szacun :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2084
#DANIEL76 nieaktywny
28 czerwca 2013r. o 17:12
100 km w górach niezły Kozak
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~antoni niezalogowany
29 czerwca 2013r. o 12:02
gratulacje.
szkoda ze nie ma szczegółów odnosnie trasy ktora pokonał
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ooooooo niezalogowany
29 czerwca 2013r. o 12:08
Kozak. szacunek gościu :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~emma niezalogowany
1 lipca 2013r. o 10:47
Gratulacje!!! No to teraz pora na coś poważniejszego - mega bieg - na dystansie 875 km z Sydney do Melbourne:) Jedyne 6-7 dni i meta.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMAMrowka zaprasza