~~Pistacjowa Magnolia napisał(a): ~~Malinowa Sałata napisał(a): Jaki panuje tutaj piękny, katolicko-chrześcijański język wypowiedzi, przeplatany miłością i poszanowaniem bliźniego... nic tylko pogratulować. Tak właśnie nauczał Jezus...
Jezus takich batem gonił ze świątyni. Jezus był stanowczy. I Nim gęby sobie nie wycieraj.
"Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!"
Nic o "takich" nie znalazłem w tym fragmencie Ewangelii... może zamiast szerzyć nienawiść i plus jadem sięgniecie do źrodeł?