Do niebezpiecznego pościgu doszło w niedzielę, 29 czerwca, w okolicach Brunowa, niedaleko Bolesławca. Funkcjonariusze lwóweckiej komendy próbowali zatrzymać do kontroli pojazd marki Daihatsu. Mimo wyraźnych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierowca nie zareagował i rozpoczął ucieczkę.
Jak relacjonuje oficer prasowa KPP Lwówek Śląski, Olga Łukaszewicz, pościg trwał kilka kilometrów i prowadził przez tereny leśno-polne. Finał akcji miał miejsce w Brunowie, gdzie uciekający kierowca zjechał ze skarpy i uderzył w znak drogowy. Następnie porzucił samochód i uciekł pieszo do lasu, pozostawiając w pojeździe pasażerów. Na szczęście nikt nie został ranny.
Do interwencji doszło dzięki reakcji czujnego mieszkańca, który zauważył podejrzanie jadące auto.
– Zwróciłem uwagę na pojazd jadący „wężykiem”. Zadzwoniłem na policję, ale nie mieli wolnego patrolu. Pojechałem za nim i dopiero przy wjeździe do Lwówka kierowcę zauważyli funkcjonariusze – relacjonował świadek dla portalu lwowek24.pl
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).