~Jacek Pietraszkiewicz napisał(a): Przed taka publikacją wypadaloby tez spytac o zgode... drugą strone.
1. Aby czegoś sie domagac, trzeba troche poczytac panie Kaminski. Ustawę o zamowieniach publicznych napisal rzad PO-PSL. Tam jest prosto napisane że w SIWZ (publiczne) jest projekt umowy która przedsiebiorca w ramach zamówienia musi podpisac. Wyniki przetargow sa jawne. Po co wiec nowy rejestr? By za nasze pieniadze urzednicy odwalali robote za pana Kamińskiego? Żenujące panie Radny.
Panie Jacku,
Z całym szacunkiem i sympatią jaką do Pana mam, warto nie przekręcać nazwisk ludzi, o których się pisze. Szczególnie, jeśli mają na nazwisko tak samo jak ja:)
Stwierdził Pan, Panie Jacku, że zadaniem radnego nie jest kontrolowanie prac Urzędu Miasta (w dyskusji pod niedawnym felietonem Marcina Marczewskiego). A teraz twierdzi Pan, że jednak jest odwrotnie, bo prowadzenie publicznego rejestru byłoby "odwalaniem roboty za radnego".
Po co rejestr umów, skoro o każdą z nich można osobno zapytać? Myślę, że taki rejestr nie tyle byłby odpowiedzą na pytania, co raczej generatorem kolejnych pytań. Dlaczego ten wykonawca? Po co urząd kupuje to czy tamto?
Jerzy Zieliński stwierdził na sesji, że jego zdaniem mało kto by z takiego rejestru korzystał. Jak pokazuje przykład portalu Bolec.Info (oraz innych lokalnych mediów, facebooka itp.) jest w mieście bardzo dużo ludzi żywo zainteresowanych niuansami funkcjonowania samorządu. Myślę, że regularnie odwiedzaliby stronę rejestru. I tak powinno być, bo żaden z mieszkańców Bolesławca nie powinien czuć się przez kogokolwiek zwalniany z odpowiedzialności za swoje miasto.