~Bolecnauta napisał(a): Od kogo jest ta niezależna a od kogo zależy. Znakomita zabawa trzeba ją promować.zeby dzieci wychodziły z domu a nie siedziały przed komputerem.
A czym taka komórka różni się od komputera? Wcześniej dziecko siedziało przy kompie w domu. Dziś wyjdzie na spacer i dalej jest wpatrzone w ekran. I na dokładkę jeszcze te pokemony. Już głupszego tła dla tej zabawy nie można było wymyślić. Kilka lat temu bawiłem się z dzieciakami w geocaching. Tam przynajmniej na pierwszym planie był kontekst historyczny miejsca, no i poszukiwanie skarbów z jednej strony, a z drugiej przygotowywanie skarbów dla późniejszych odkrywców. Komórka potrzebna była tylko przez chwilę, u celu wyprawy, by zlokalizować skrytkę. A dziś słyszę od ludzi że geocaching, owszem słyszeli, ale nie ma to jak pokemony. Ręce i nogi opadają.