Jestem kierowcą od kilku lat. Jeżdżę po większych i mniejszych miastach. Jedno co stwierdzam-ludzie chodzący(Piesi) są zagrożeniem dla kierujących- oczywiście tych trzeźwych. Chodzą jak te ŚWIĘTE KROWY, sądząc, że maja zawsze i wszędzie pierwszeństwo-pasy, czy nie pasy-wielkie Pany. Przechodzą często w niedozwolonych miejscach, wpadając często wprost pod samochód i zawsze są poszkodowani.Wciąż trzeba patrzeć czy ci taki, czy owaki nie wyskoczy nagle gdzieś przed maską.

co na drodze to przeciwnik ;)

Taaaa. Grunt że kierowcy jeżdżą przepisowo nie stwarzając zagrożenia a na przejściu dla pieszych potrafią dodać gazu zamiast zwolnić i jeszcze soczystymi k#@%i rzucać w kierunku człowieka który śmie mu akurat przejść po pasach. No bo jaśnie pan się baaardzo śpieszy :/

Piesi jak piesi bierze sie poprawkę na to że wśród nich jak i wśród kierowców są idioci , ale bywa tez tak ze miasto jest pogrążone w ciemnościach rano lub o zmierzchu , moim zdaniem troszkę za wcześnie sie wyłącza oświetlenie uliczne .Naprawdę dojrzeć pieszego wtedy to ciężka sprawa podobnie wieczorem , gdyby nie piesek z odblaskiem nie.........nie zauważył bym pieszego na ciemno ubranego , wiadomo szyby trochę sparowane lub w strugach deszczu , ciemno , nic nie widać a oświetlenie w samochodach coraz nowocześniejsze co nie znaczy że coś w nim widać .

Byłem ostatnio pare razy w takim mieście powiatowym w naszym województwie .Wszyscy kierowcy przepuszczali pieszy nie ważne czy on dochodził do pasów czy stał .Fajnie bo nawet rowerzyści przerowadzali rowery .A w Bolcu? nie waże ze jest wysepka peiszy ciśnie sie szczególnie na rondach po to jest wysepka aby sie k..a na chwile przystopował nie włazi janie mogę zjechać blokuje innych strzał w tył albo korek murowany .A kierowcy nie znaj przepisów to drugie .Ale najlepsi są rowerzyści ci to juz maja głeboko powarzanie co mi tam raz chodnikiem raz jednia a napasach mimo że nie ma drogi rowerowej i oznak o tym nie informuje co tam wiazka od drivera wiazka od cylkisty .Itak chciałem spuścic jednego cimno a mi przed maska z cała predkościa rowerem po pasach tylko odblaski w kołach uratowały go .Goniłem go z 300 metrów ale spie...ile sił w pedałach .
Problemem jest Policja ,mapa zagrożeń śmiechu warte ,ale jak by sie jeden z drugim przeszedł a nie siedział w ciepłym aucie to istatysyka by sie poprawiła ale statystyka tego nie obejmuje wiec nastepni mają to gdzieś bo poco? jak to nie bedzie uznane do premi ......

Marzy mi się świat bez pieszych, sam nie chodzę, wszędzie dojeżdżam, piesi to przeżytek i jeszcze te zagrożenia które powodują, trafisz takiego auto skasowane i koszta, przecież pieszy nie ma OC.
;)

Aleja Tysiaclecia po zmroku jest strasznie niebezpiecznym miejscem. Z tego co zauważyłam, nie każdy pieszy zdaje sobie sprawę z tego, że wchodząc na jezdnię w miejscu nieprzeznaczonym do tego, może zostać niezauważony. Panuje tam taki dziwny półmrok .

Po zmroku, ul. Kościuszki, bardzo niebezpieczna, szczególnie przy Ceramice. Przejście dla pieszych nie oświetlone dostatecznie. Ulica B. Chrobrego , tragedia, ciemno jak nie powiem gdzie.