Horus napisał(a):
ja jestem infantylny?
masz prawo mnie tak postrzegać ale zauważ że na wiele pytań ,na wiele odniesień do tej czy innej
''świętości'' wielu nie potrafi odpowiadać racjonalnie bazując tylko na ambonalnych przekazach...
infantylność pytań?
nie ma czegoś takiego...dziecko w prostych pytaniach wyraża chęć poznania świata...
może tak jest i ze mną?
wracam do książki...
Nie oceniam ciebie. Mówię o sposobie podejścia do tematu. Dziecko widzi wszystko prosto. Trudno mu pijąc co to jest kontekst historyczny, czy społeczny, bo po prostu nie ma pojęcia ani o historii ani o zróżnicowaniu stosunków społecznych.
W "ambonalnych" przekazach też usłyszysz objaśnienie jaki wtedy panowały stosunki w rodzinie, jak społecznie traktowano samarytan i wiele wiele innych. Wystarczy pójść posłuchać. Po czytaniach zawsze jest słowo objaśnienia.
A pytania? Jak najbardziej. Ale ty nie pytasz, tylko osadzasz zdarzenia biblijne we współczesności, o nic nie pytając. Bo ty wszystko wiesz :-)
Ty niczego nie chcesz poznawać. Stworzyłeś już swój świat bez Boga i go chronisz. Nie zadajesz zbyt wielu pytań, bo gdybyś dostał odpowiedzi, to twoja konstrukcja może się rozsypać jak domek z kart.