~~vbhgfjtrvu76r8 napisał(a): odpisałem ci Lucjan ale jak widzę mordor głęboko się zastanawia czy puścić to czy nie puścić...;D
ciekawe bo ani tam wulgaryzmów ani wyzwisk ...;D

Wierzę, jak pisałem niezalogowany większość wpisów CENZURA nie puściła. Robię to też teraz , puści czy nie zobaczymy.

Puścili.

ek-Centrum
Prokuratura w Bytomiu przez kilkanaście miesięcy badała kulisy górniczego strajku w kopalni Bobrek-Centrum. Śledczy ustalili, że za wyżywienie protestujących górników zapłaciła komisja zakładowa „Solidarności”, a jedzenie przygotowało PSS „Społem”. Wykonanie tej usługi potwierdził przelew wysłany ze związkowego konta. Ale w zabezpieczonej przez policję dokumentacji finansowej znaleziono kolejną fakturę za catering dla strajkujących górników. Opiewała na 27,5 tys. zł i wystawiła ją restauracja z Zabrza. Zdaniem śledczych faktura była fikcyjna, a opisana w niej usługa nie została zrealizowana.

Prokuratorzy podejrzewają, że część pieniędzy wziął skarbnik „S”
Co na to „Solidarność”? Komisja rewizyjna zarządu regionu śląsko-dąbrowskiego „Solidarności” sama zbadała wydatki komisji zakładowej kopalni Bobrek-Centrum od stycznia 2014 do maja 2015 r. I potwierdziła, że dokumentacja finansowo-księgowa była prowadzona nierzetelnie. Rewidenci podkreślili, że szczególne wątpliwości budziły wydatki dotyczące usług cateringowych realizowanych przez restauratora z Zabrza.

Skarbnik „Solidarności” z zarzutami prokuratorskimi
W ocenie śledczych restaurator współpracował z Grzegorzem M., wiceprzewodniczącym, a zarazem skarbnikiem „Solidarności” w kopalni Bobrek-Centrum. Działaczowi przedstawiono zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a także przywłaszczenia pieniędzy. Śledztwo wykazało bowiem, że w ciągu dwóch lat z kasy związku zniknęło ponad 130 tys. zł.

– W sprawę zamieszany jest jeszcze jeden działacz związku, a także dwie sekretarki. Im także przedstawiliśmy zarzuty – mówi prokurator Nowak.
Według prokuratury wiceprzewodniczący kopalnianej „Solidarności” wystawiał dokumenty potwierdzające, że działacze związku wyjeżdżali w różne strony kraju, a związek refundował koszty tych podróży. Przesłuchani przez policję związkowcy – na nazwiska których wystawiono dokumenty – zaprzeczyli jednak, aby gdziekolwiek jeździli i pobierali z tego tytułu jakieś pieniądze.''

ach te ''lewackie kłamstwa''....;D
tylko dlaczego jest ich tak wiele?....to ''tajemnica lasu''...;D

do pieniędzy zazwyczaj słabość mają wszyscy weź sobie wyobraź Jasio zwykłego obywatela mającego bezpośredni dostęp do pieniędzy lub rzeczy które stanowią jakąś wartość materialną …
próba poprawienia statusu skłania do czynów
zabronionych ..
w danym momencie niestety szala uczciwości
schodzi na drugi plan..
nieraz zaczyna się od drobnych rzeczy
to czajnik , lub reszta materiału budowlanego
życie ….

jak powyżej napisałeś wyjechałeś do Niemiec
pracować na lepsze jutro…
to i jakaś mała renta przysługuje za okres
w/w pracy u sąsiadów..

czyli co?...mając niczym nieograniczony dostęp do mieszkania ,domu jakiegoś ''iksa'' można traktować to jako swoją ''wartość dodaną''? ;D

''..w danym momencie niestety szala uczciwości
schodzi na drugi plan....''
co za bzdura...podobna to wspomnienia o tym legendarnym wręcz czajniku...;D
człowieku ...wykonywałem prace dla kilku lokalnych policjantów ,dla dwóch bolesławieckich lekarzy którzy na całe dnie zostawiali mi mieszkanie i cały dom ''na wyłączność'' i raczej nie liczyli łyżeczek czy szklanek przed wyjściem do pracy a ty mi tu pieprzysz o czajniku? ...zlituj się nad sobą ...
robiłem to i owo nawet dla kilku ''bolecnautów ''i popatrz -dziwnym trafem nikt tu nie napisał nawet słowem o tym że zginęła mu serwetka ze stołu lub płaska siedemnastka...;D

wiem ,wiem...czajnik ci przesłonił świat ale o przywłaszczonym przez ''inwestora '' wiertle ''zapominasz''...;D

~~Siwy Wielosił napisał(a): jak powyżej napisałeś wyjechałeś do Niemiec
pracować na lepsze jutro…
to i jakaś mała renta przysługuje za okres
w/w pracy u sąsiadów..

nie...nie należy mi się ...
były dwa wyjazdy kiedy obowiązywały jeszcze wizy (na zaproszenia ) jeden wyjazd na dwa miesiące jeden na miesiąc ...kolejne wyjazdy były na ''czarnucha'' więc to mówi wszystko...
nie należy mi się i już...

Jagoda a tramwaj na Jagodno no wiesz taki z szynami z podwoziem i z wszystkim ...... To bedzie?