Wiesz co to jest bilans? Więc mój jest znacząco na plus. Jeżeli potrafisz wykorzystać swoją wiedzę, to na bankach zarobisz. Jeżeli nie, to płać więcej, boś jeleń.

Pany krec iemy dziś w Cipę!!! Kobitki jak kwiatki czekają:)

Zastosowana autokorekta

Na banku stratny nie jestem. Ale nie jestem też naiwny, że jakaś państwowa instytucja weźmie podatek "na siebie". Jeżeli tak myślisz toś dopiero "jeleń" ;)

Bycie optymistą, to co innego niż naiwność. Ty oczywiście możesz płakać nad każdym grosikiem, ja wolę liczyć zyski. Płacz sobie dalej.

Jeba.. system

~~Ciemnoczerwony Dereń napisał(a): Bycie optymistą, to co innego niż naiwność. Ty oczywiście możesz płakać nad każdym grosikiem, ja wolę liczyć zyski. Płacz sobie dalej.

Same biznesmeny w tym PISie. Podatków się nie boją, banki na kase kroją. Brawo Wy :) Ciesze się, że jesteś optymistą, a do tego zaradnym człowiekiem. O to chodzi żeby życie kolorowe było (tylko bez przesady bo wiesz... tęcza i te sprawy:D ) Ja zwyczajnie lubię wiedzieć na co idzie moja kasa. Bo te nie Tusk czy Kaczyński ją zarobili tylko ja. Lubię gdy mi się logicznie tłumaczy jaki jest cel nakładania nowej daniny. Tymczasem ściągalność VATu poszybowała, Morawiecki co chwila chwali się nadwyżkami w budżecie. W 2 lata zrobiło się lepiej niż przez 8 lat PO. Być może i tak jest. Ale skoro jest tak dobrze to po co im kolejne grosiki? (tak, będę się kłócił o 10 germańców :D ) Dla jaj? UE kazała? Ruskie kazali? Na Żydów zbierają? Może suwerenowi znowu jakąś kiełbasę wyborczą obiecali i muszą ją sfinansować? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi. :D






Dopisane 14.05.2018r. o godz. 12:15:

~~Ciemnoczerwony Dereń napisał(a): Bycie optymistą, to co innego niż naiwność. Ty oczywiście możesz płakać nad każdym grosikiem, ja wolę liczyć zyski. Płacz sobie dalej.

Same biznesmeny w tym PISie. Podatków się nie boją, banki na kase kroją. Brawo Wy :) Ciesze się, że jesteś optymistą, a do tego zaradnym człowiekiem. O to chodzi żeby życie kolorowe było (tylko bez przesady bo wiesz... tęcza i te sprawy:D ) Ja zwyczajnie lubię wiedzieć na co idzie moja kasa. Bo te nie Tusk czy Kaczyński ją zarobili tylko ja. Lubię gdy mi się logicznie tłumaczy jaki jest cel nakładania nowej daniny. Tymczasem ściągalność VATu poszybowała, Morawiecki co chwila chwali się nadwyżkami w budżecie. W 2 lata zrobiło się lepiej niż przez 8 lat PO. Być może i tak jest. Ale skoro jest tak dobrze to po co im kolejne grosiki? (tak, będę się kłócił o 10 germańców :D ) Dla jaj? UE kazała? Ruskie kazali? Na Żydów zbierają? Może suwerenowi znowu jakąś kiełbasę wyborczą obiecali i muszą ją sfinansować? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi. :D

Jak to nie wiesz na co jest nowa danina? UE o to się postarała. Tusk się o to postarał, nie robiąc nic przez lata w kwestii emisji zanieczyszczeń. Teraz po raporcie UE(dotyczącym lat rządzenia PO) zażądała działań. Tyle w tym temacie. Bez tych faktów krytykanci rządu PIS zawodowi czarnowidze nagłaśniają tylko podwyżki. Optymizm mi mówi, że nie ma sensu się teraz tym martwić. Pesymiści niech sobie popłakują. Jak dotąd mam zaufanie do tego rządu, szczególnie od momentu przejęcia fotela premiera przez Morawieckiego.

Marionetki dla kasy, czyli władza.