alabaster72 napisał(a): Pamiętam, lat kilka w stecz, byłem Św.Mikołajem.Pewnej wigilijnej nocy, właściwie to był jeszcze wieczór, wyjechałem z prezentami do dzieci, zgadniecie czym jechłem?Czerwonym "maluchem".Pełny strój, nawet okulary na nosie miałem, nie korekcyjne, zwykłe szkła.Stanąłem na światłach i ludzie widzący mnie w moim maluszku machali do mnie, wierzcie lub nie, czułem się jak na prawdę ktoś ważny.Na przystanku stojącym ludziom rozdawałem cukierki.Warto poświęcić czas, nie patrząc na kasę, ja jechałem do dzieci siostry, nigdy nie robiłem zarobkowo, to nie była fucha.Może wrócą te czasy, mam taką nadzieję
Ależ wystarczy jak będziesz CZŁOWIEKIEM.
Dopisane 30.11.2012r. o godz. 22:15:
Po co zaraz Aniołem?
Zmoderowano 01.12.2012 godz.18:37 - powód: korekta cytowania (sentinel)