panda napisał(a): właśnie o to chodzi, że to nie jest "odrobina środków"! In-vitro jest bardzo kosztowną terapią.
panda napisał(a):
In-vitro w skali kraju to niewielka inwestycja, a w skali naszego miasta to już śmiesznie mała inwestycja.
Zdecyduj się, bo zaprzeczasz sam sobie i taka argumentacja jest śmieszna.
panda napisał(a): Nie wspominam, nawet o etycznej, moralnej stronie tego procesu.
panda napisał(a): Temat jest bardzo delikatny ponieważ sama terapia in-vitro jest bardzo kontrowersyjna z powodu swojej technicznej-medycznej strony.
Dlaczego niby kontrowersyjna ? Wyraź się jaśniej, bo jak na razie, to piszesz nic nie znaczącymi ogólnikami.
Ja płacę podatki i wszelkie składki, więc dokładam się do puli pieniędzy, którą dzielą rządzący. Dlatego też popieram dofinansowywanie in vitro tym, których na to nie stać.
Tym bardziej jest to dla mnie bardziej moralne, niż finansowanie zakupu posłom, tabletów, niż przydzielanie ogromnych nagród pieniężnych urzędnikom, za to tylko że właściwie wypełniają swoje obowiązki.
Na zakończenie dodam, że jestem wierzący i praktykujący ale nie jestem fanatykiem.
gover napisał(a): Jak to mozliwe, ze ludzkosc istnieje, choc nie bylo in vitro, choc nie miala edukacji seksualnej? - No wlasnie dlatego.
To bardzo proste. Po pierwsze in vitro nie jest potrzebne całej populacji, a tylko niektórym ludziom, którzy nie mogą mieć własnego potomstwa, z powodu dolegliwości zdrowotnych i obecnego skażenia środowiska naturalnego, w którym żyjemy. Kiedyś takich problemów nie było, gdyż nie było wszechobecnej chemii we wszystkim, co nas otacza: powietrzy, wodzie i żywności.