gover napisał(a): jegomosc napisał(a): Szczególnie, że dofinansowanie in vitro można ze społecznego punktu widzenia uznać po prostu za inwestycje, która z czasem się zwróci (w postaci kolejnego podatnika).
No to pieknie. Traktujesz dziecko (czlowieka) jak towar. Tacy juz byli, ale marnie skonczyli.
no właśnie! trafna uwaga!
Ci którzy są za in-vitro widzą tych biednych rodziców, którym nikt nie chce pomóc być rodzicami. A temat jest znacznie bardziej skomplikowany, i wymaga powagi i spokojnej rozwagi.
Być może niedługo, o czym nie wiecie zniknie problem etyczny, ponieważ medycyna idzie do przodu. Pozostanie wtedy problem finansowy, in-vitro jest bardzo drogie. Uważam, że Polskę zwyczajnie nie stać na tę terapię. I to jeszcze dokładać do tych zamożnych? Ważniejsze jest chyba zagwarantowanie najlepszych, a przynajmniej optymalnych warunków dla dzieci, które już się narodziły!
Dopisane 18.12.2012r. o godz. 20:23:
falco napisał(a): od samego początku byłem za in vitro tak jak za aborcją która jest w każdym przypadku indywidualną sprawą poszczególnej kobiety
nikt czy to państwo czy kościół nie powinien mieć żadnego prawa o decydowaniu w tak istotnych kwestiach ,czysto osobistych...
bez względu na to co kieruje podjęciem takiej decyzji przez kobietę, czy zdrowie czy ekonomia
w jednej wypowiedzi popierasz sztuczne zapłodnienie, i zabijanie istniejącego już życia? i używasz do tego tych samych argumentów? zaprzeczasz sobie samemu :)