ojciec napisał(a): Alter...aleś Ty mądry...

Przecież nie wylejesz betonu zamiast ziemi, żeby nie kopał.

Dzięki, dzięki że piejesz na pochwałę mojej mądrości :)

Jeżeli trzeba, to należy wylać beton! Bo problem będzie się powtarzać, i mandaty też. JAk ktoś psa nie będzie szanować to tak będzie. Pies to nie zabawka! Prawo jest jednoznaczne ojciec. Masz jakiś problem z jego interpretacją? :)

To sam pomieszkaj sobie na betonie... to nie jest podłoże dla psa. prawo prawem, a ludzkie zachowanie powinno być ponad prawem. To tyle w tym temacie. ( W sumie każdy ma swój rozum, więc sorry że mnie poniosło... wiesz... te nerwy...)

ojciec napisał(a): To sam pomieszkaj sobie na betonie... to nie jest podłoże dla psa. prawo prawem, a ludzkie zachowanie powinno być ponad prawem. To tyle w tym temacie. ( W sumie każdy ma swój rozum, więc sorry że mnie poniosło... wiesz... te nerwy...)

Pies nie ma być na betonie. Beton dla psa powinien być odpowiednio opatrzony, drzewem, sianem, stropianem. Możliwości jest bardzo wiele.

Dzięki, że napisaleś że jestem mądry, szkoda że potem nazwałeś mnie baranem :) a skąd nerwy?

ojciec napisał(a): Alter...aleś Ty mądry...wszystkie rozumy pozjadałeś. Przecież nikt nie siedzi w domu 24h i nie czaka na burzę. Może jest w pracy, może w polu, może na kawie u sąsiadki...i co? co zrobić z psem wtedy?Po drugie: kojec , bez łańcucha to samo dobro dla psa. ma wolną przestrzeń i możliwość ruchów. Działania psa nie przewidzisz, a duża psina potrafi zrobić podkop, przegryźć siatkę, bo ma na tyle siły i sprytu. Przecież nie wylejesz betonu zamiast ziemi, żeby nie kopał. SM powinna pouczyć, bo ta kobieta zapewniła psu dobre życie zabierając go Straży Miejskiej "z garnuszka". Więcej życzliwości życzę SM, bo dziadostwa jest dość wokoło.

Oczywiście,ja mam już ponad rok takiego psa spryciarza z przechowalni i poczatkowo mieszkał w kojcu duzym bardzo zresztą i bez wiązania ,to podkopywał ,przegryzał,nie dlatego ,ze burza ,ale .ot tak ,dla zabawy i gonitwy,bo to lubi,po zabezpieczeniu podłoza betonem i głazami ,nie kopał,bo nie mogł,za to przegryzał siatke i drewno,albo przy próbie otwarcia furtki ,np ,żeby dać mu jedzenie,sprytnie i dosłownie w ułamku sekundy potrafił między nogami sie wyślizgnąć i...szukaj wiatru w polu.Wrócił kiedy chciał,miałam dużo szczęścia ,że nikt go nie złapał bo bym miała taką sytuację jak ta pani,ale bo też nikomu nie daje się ten pies złapać.Powiem tak,nie ma sie co wymadrzać jak poniektórzy tutaj to robią bo czasem tak jest ,ze nie sposób przewidzieć jak zachowa sie pies ,zwłaszcza nie wychowany w domu od szczeniaka,dlatego trzeba takiego łajzę wziąć na łańcuch ,tylko nie na taki krótki jak to ludzie robia,ale długi ,no i na spacery chodzić z takim psem ,zeby miał ruch,bo jak jest w nawet najwiekszym kojcu bez uwięzi to i tak tylko leży a nie rusza się nic.Trzeba nad psem panować a nie dopuszczać do tego ,zeby wiał bo wtedy wszyscy mądrzy ,zeby tylko ukarać albo pouczać,ale jak by sami takiego psa mieli to by porzucili albo zabili ,bo i tak ludzie robią,no bo skad niby tyle tych bezpańskich psów,jak nie stad ,ze trzeba było popracowac nad psem bo wyrósł na wielkie bydle i trzeba mu kojec z betonowym podłożem i zelaznymi kratami a ludzie tego nie mają więc niech idzie do schroniska,bo tam takie warunki są.Tej kobiecie na pewno nie nalezy sie kara.]

Też twierdzę że kojec jest lepszym rozwiązaniem niż łańcuch. Dodając, że pies ma możliwość wybiegania się na dużym podwórku. Krzywdą byłoby dla niego zamknięcie go w domu.

~ms napisał(a): Też twierdzę że kojec jest lepszym rozwiązaniem niż łańcuch. Dodając, że pies ma możliwość wybiegania się na dużym podwórku. Krzywdą byłoby dla niego zamknięcie go w domu.

Ale podwórka nie mozesz mieć z fundamentem z betonu i z zelaznymi szczelnymi kratami,bynajmniej nie każdy tak ma i nie kazdego stać,a są psy ,które bez zelaza i betonu nie dają się poskromić i ucirkaja ,zeby się wałęsać ,co nie oznacza,ze uciekają całkiem,po prostu chcą gania.ć wolno ,przy okazj co nie co pozagryzać ze zwierząt mniejszych a i nawet ludziom się dostać może,to już lepszy łańcuch i nie ma zagrożenia.

Pies to duża odpowiedzialność. Na wiele, wiele lat. Nie wyobrażam sobie swojego psa na łańcuchu. Pies powinien się wybiegać (spacery)a wtedy jest spokojny i nie stwarza nam zbyt wielu problemów. Dobrym rozwiązaniem jest szkolenie psa na specjalnych kursach. Nie sztuką jest sprawić sobie psa i zamknąć go w kojcu na cały dzień lub trzymać go na łańcuchu. A co do tego mandatu, to uważam , że straż miejską trochę poniosło. Miłego dnia.

Tez nie uwazam łańcucha za dobry sposób ,tylko ostatecznośc, ja mam psa na długim łańcuchu ale na spacery z nim chodzę,ale wolno nie moge puścić bo przepadł by na parę dni i wrócił jak by nigdy nic ,oczywiscie bez mozliwosci złapania go ,bo nie reaguje na przywoływanie,trzeba przemyslnym sposobem go chwytać,ot co,taki pies nie może być nie uwiazany bo strach pomyslec co by sie działo.Pies psu nie równy,jeden sie daje ułozyć ,drugi nie ,a zwłaszcza już podstarzały.