17 stycznia 2014r. godz. 10:49, odsłon: 18229, Krzysztof KrzemińskiNie ma „mediów”!
Media kłamią! Media mamią! Media oszukują! O tym mówią, a o tym nie mówią. Bo nie wolno. To spisek? Nie, to bzdura!
TV Trwam (fot. Jegomość)
- ALE DLACZEGO JEST WYMÓG PISANIA O WOŚP TYLKO DOBRZE LUB WCALE? – napisał kilka dni temu na forum Bolec.Info ktoś, podpisujący się nieco przydługim nickiem „pi pa Milton”.
Pipa (albo Pipek) swój komentarz umieścił pod tekstem, który de facto jest zbiorem odpowiedzi na rewelacje dotyczące WOŚP, opublikowane w przeróżnych… mediach! Dokładnie tak. Czyli co? Można pisać „w mediach” źle o WOŚP czy o czymkolwiek innym? Czy można negować całkowicie porządek świata? Czy można szerzyć teorie spiskowe? Można! Trzeba tylko liczyć się z tym, że ktoś spojrzy na te publikacje krytycznym okiem i znajdzie w nich nieścisłości, tak jak zrobił to Rineo, autor wspomnianego, komentowanego tekstu.
Rozwój techniki w naszym pięknym nadwiślańskim kraju w połączeniu z rosnącym stale poziomem wykształcenia (niestety nie idącym za wzrostem jakości owego wykształcenia) oraz przede wszystkim dynamicznymi zmianami społecznymi i politycznymi sprawia, że coraz silniej rozwija się zjawisko nieznane (oficjalnie) w poprzednim ustroju. Nazwa jego pluralizm. A cel? Mieszanie ludziom w głowach! Każdego dnia coraz bardziej.
- Kiedyś było łatwiej – mówi emerytka stojąca w markecie przy półce z mlekiem – w sklepie było „mleko”. A teraz? Paranoja.
Tak, to się nawyzywa pluralizm. To mnogość dróg, mnogość możliwych wyborów, a jednocześnie utrata pewnego prawa do generalizowania. „W mediach o tym nie usłyszycie” krzyczą nagłówki setek „antyreżimowych” gazet, portali, internetowych telewizji czy blogów. Chwila, chwila. Przecież to też są media. I to o globalnym, bo internetowym, zasięgu (idąc tokiem rozumowania pewnych samorządowców z Bolesławca). I one mogą mówić, co im się podoba. Tyle, że cała zabawa może skończyć się na sali sądowej.
„Swoje media” może znaleźć dziś każdy, kto takich mediów poszukuje i potrzebuje. Nisz jest coraz mniej. Nawet w waszym małym miasteczku działa kilka „mediów”, każde skierowane do nieco innego audytorium, mówiące innym językiem i inaczej odbierane. Jeśli spojrzeć na rynek ogólnopolski to różnorodność jest naprawdę olbrzymia i stale rośnie! Każdy może założyć swoje media. Coraz więcej ludzi aktywnie korzysta z globalnej sieci, a Internet przestał już być domeną… kogokolwiek. Rośnie nie tylko poziom dostępu do sieci. Dziś każdy kto chce i poświęci na to odrobinę czasu może łatwo nauczyć się podstaw obsługi kamery, montażu wideo, prowadzenia internetowej radiostacji czy zarządzania stroną www. To wystarczy, żeby w przeróżnych środowiskach jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać twory, zyskujące z dnia na dzień popularność. Ich twórcy uczą się na swoich błędach i coraz bliższe są im takie słowa jak branding czy marketing.
Czym różnią się one od tych „oficjalnych”? Budżetem i idącą za nim często jakością. Tyle, że wszystko wskazuje na to, że w sieci „leżą” coraz większe pieniądze, po które można się schylić, oraz że jakość przestaje korelować tak silnie z pieniędzmi. Zakup niezłego sprzętu czy stworzenie profesjonalnie wyglądającego serwisu jest coraz tańsze. Co to oznacza? Jeszcze większy wzrost różnorodności i „komunikacyjnej jakości” nowych mediów. Bo będą one miały (zresztą często już mają) swoje loga, swoją promocję, swój PR, swoje kanały dystrybucji, swoje studia itp. niczym nie ustępujące tym znanym z mediów tradycyjnych. I tak jak media tradycyjne, tak i te nowe mają zawsze swój cel. Ten oficjalny i ten nieco mniej oficjalny. A my jeszcze nigdy nie mieliśmy tak wielkiego wpływu na to, kto wygra.
~ niezalogowany
5 marca 2015r. o 7:32
...owsik niech się już nie określa, tylko w końcu niech się rozliczy,przedstawi papiery.autor "felietonu"pomieszał wszystko z tym całym owsikiem i wośpem,bo nie chodzi o akcję wośp i cele te akcji.chodzi o przejrzystość ,której nie ma ,czyli o uczciwość względem społeczeństwa ,które łoży na te fajerwerki z budżetu i do puchy.to że wrzucałem do puchy ,a teraz nie wrzucam to owsik sam sobie zawdzięcza.dlaczego mam zakładać że sąd kłamie uzasadniając w mowie końcowej że matkakurka przedstawiając swoje zeznania i dokumety na temat kombinacji przepływu kasy miedzy rodzinnymi firmami owsików,czyli wałków...tego sąd nie podwarzył..........więc co?sędzia jest z pis-u?dlatego niech owsik weżmie sprawę w swoje łapy i pokaże te faktury nieszczęsne,które miał przedstawić w sądzie,a z uporem maniaka tego nie robi........,ale o tym autor tegoż felietonu nie pisze.więc do póki to się nie wyjaśni ,to nie wrzucam do puchy,bo albo matkakura ,albo owsik robi ze społeczeństwa durni,a to że telewizje wszelakiej maści kłamią to akurat autor ameryki nie odkrył,ale widać że sam wierzy wybranym stacjom ...i prawo takie ma,bo apolityczność i tolerancja zawsze i wszędzie ma swoje granice,nie jest bezgraniczna.