Gmina Gromadka - ziemia lasów i kuźnic

całe szczęście znalazł się historyk któremu zalezy aby opisac tak ciekawą historię
dziekujemy panu Abramowiczowi.

Dziękuję jedynemu samorządowi z powiatu bolesławieckiego, który zamieścił to opracowanie w formie elektronicznej. Na pewno prześlę go dalej swoim znajomym - niech zobaczą piękno tej ziemi. Czy inne samorządy nie mogłyby zrobić podobnie? W dobie Internetu taka promocja jest chyba najlepszą promocją. Pozdrawiam Autorów opracowania.

Jeśli jest to dzieło tych samych co zrobili Osiecznicę i Bolesławiec po 1945 r. to strach się bać jakie bzdury przeczytamy (w mieście to ukryli to ostatnie "dzieło" głęboko w piwnicach i nikomu nie rozdają.
Ale nieprawda powtarzana wiele razy staje się faktem i to jest najbardziej przerażające...

Jestem porażony...historia do 1945 ordynarnie zerżnięta z pierwszego przewodnika M.Olczaka, te same cytaty i tłumaczenia, masakra, poza tym chaos: raz po 1945 później wstawka o XIX w. i znowu po 1945. Jak już piszą o np. Pan Franciszek Stempel to kilka słów później już nie Pan tylko po prostu Alojzy Skóra, albo Andrzej Kaziuk też nie Pan. Trochę konsekwencji chyba być musi...A teraz uwaga merytoryczna: od 2012 r. znana jest publikacja o bolesławieckim UB, gdzie dokładnie opisano historię werbunku i współpracy z UB ks. Kukiełczyńskiego. Pomijając fakt zmuszenia go do tego w podłym stylu, w tej pracy niestety brak takiej wzmianki, co więcej pojawia się kuriozalna informacja o rozmowie dyscyplinującej w stosunku do księdza jaką przeprowadzono. Skoro wymienia się Pana Tadeusza Gąsiorowskiego jako społecznika i byłego wójta to wypada dodać że był także wieloletnim I sekretarzem PZPR w gminie, tak byłoby uczciwie wobec wszystkich czytelników.
I jeszcze jedno: ile razy można czytać to samo: w pierwszym przewodniku, w expresie bolesławieckim, na portalach. Panie Abramowicz, czy nie ma Pan już żadnych nowych pomysłów na teksty? Tylko odgrzewane ciągle kotlety?
Szkoda było na to pieniędzy Panie wójcie.