Bolesławieckie Święto Ceramiki? Będę!

- Ja podczas Święta Ceramiki będę w Bolesławcu. A Ty? - pyta Marcin Marczewski.

Marcin Marczewski (fot. Bolec.Info)

Już za niecałe dwa tygodnie Bolesławiec się zmieni na kilka dni. Jak każdego roku w sierpniu przez pięć dni będzie trwało wielkie świętowanie – Bolesławieckie Święto Ceramiki.

O wydarzeniu tym wiedzą zapewne wszyscy bolesławianie, ale także wielu gości spoza powiatu bolesławieckiego. Dla mnie osobiście czas trwania święta ceramiki to okres, w którym jestem w Bolesławcu.

Już od kwietnia, maja trwają różne dyskusje nad tym, co ciekawego będzie do zobaczenia podczas BŚC. Wiele osób krytykuje dobór „gwiazd”, debatuje o tym dlaczego nie będzie Gliniady, ile będą kosztowały różne atrakcje. Dodatkowo w ostatnich dniach środek ciężkości dyskusji przeniósł się na tradycyjną paradę otwarcia – już dzisiaj wiemy, że w paradzie nie weźmie ekipa Zakładów Ceramicznych, a Artystyczna nie weźmie udziału w konkursie, choć w pochodzie przejdzie. To autonomiczne decyzje tych firm, jak decyzje tych, które zadeklarowały, że wezmą udział w paradzie – nie musimy szukać drugiego dna.

Ale czy Święto Ceramiki to tylko gwiazdy wieczoru i parada? Nie, nie, nie. Wszyscy to wiemy, ale mało kto chce to przyznać otwarcie – to nasz wspólny czas na poznawanie własnej historii, poznawanie ceramiki. Tej ceramiki, o której wielu mieszkańców Bolesławca mówi, że ma jej dość, że jest niepotrzebna, że nic im ona nie daje. Nie zapominajmy o tym, że to właśnie dzięki ceramice Bolesławiec jest uznaną marką na świecie (a nie na przykład dzięki licznym basenom!). Jeśli zakładom ceramicznym wiedzie się dobrze, to także innym nie będzie źle.

Wreszcie Święto Ceramiki to także doskonała okazja, aby spotkać się z tymi, którzy do Bolesławca przyjadą, bo na co dzień tutaj już nie mieszkają. Wielu z nich wraca do Bolesławca właśnie na tych kilka dni w sierpniu. Ten czas to doskonała okazja, aby się pobawić nie tylko tańcząc przy scenie, ale w sposób twórczy (sam zamierzam pobawić się trochę w zdobienie) podczas licznych warsztatów. Zachęcam Was do tego, abyście skorzystali z tej oferty zamiast karuzel czy baru z piwem.

Udział w Święcie Ceramiki dla bolesławianina powinien być jak przeżywanie przez młodego katolika Światowych Dni Młodzieży (byłem w tym czasie w Krakowie i widziałem jak dobry klimat był w mieście), jak dla sportowca rywalizacja podczas Igrzysk Olimpijskich. Bawmy się wspólnie, twórzmy ceramiczne grupy, pokażmy, także najmłodszym, że potrafimy się wspólnie bawić naszą rodzimą ceramiką.

Ja podczas Święta Ceramiki będę w Bolesławcu. Jak co roku przekażemy Wam wydanie specjalne Gazety Bolec.Info oraz będziemy szczegółowo relacjonować przebieg wydarzenia. Każdy, kto przyjdzie będzie mógł poznać nasze tegoroczne hasło promujące ceramikę.

Zapraszam Was już dzisiaj do rynku – będziemy mieli okazję, aby wspólnie porozmawiać o przyszłości miasta ceramiki i podziękować osobom (nie tylko politykom, czy dyrektorom) zaangażowanym w organizację naszego Święta.