Ćma bukszpanowa (azjatycka) atakuje Bolesławiec

Szkodnik niszczy miejską zieleń, szczególnie tereny, gdzie bukszpany zdobią ważne dla miasta miejsca.

Bukszany zaatakowane przez ćmę azjatycką (fot. Kazimierz Marczewski)

Co roku szkodniki w większym lub mniejszym stopniu niszczą roślinność. Nie wywołuje to większego niepokoju lub problemów, bo są to znane nam szkodniki, z którymi potrafimy walczyć. Posiadają one również naturalnych wrogów (ptaki lub inne owady), które pomagają roślinności naturalnie zwalczać szkodniki. Tym niemniej w tym roku jest inaczej.

W bieżącym roku w bolesławiecka roślinność zaatakowana została przez szkodnika - ćmę bukszpanową (azjatycką). Ćma przedostała się do Europy z Azji. Ta ćma to rodzaj motyla, który gustuje w bukszpanach. Nie jest dla człowieka i roślinności niebezpieczna.

Inaczej jest z jej larwami. Żerują one na bukszpanach i sąsiadującej z nimi roślinności. Są tak żarłoczne, że potrafią dosłownie zjeść zieloną (naziemną) część rośliny w ciągu miesiąca, w efekcie czego roślina w szybkim czasie usycha. Pozostają z niej obumarłe suche gałęzie. Szkodnik ten nie posiada na naszym terenie naturalnych wrogów. Rodzime ptaki nie jedzą tego owada i jego larw. W  efekcie czego rośliny są bezbronne po zaatakowaniu przez tego szkodnika.

Na miejskich bukszpanach w Bolesławcu już widać inwazję larw tego owada, szczególnie w okolicach cmentarza komunalnego. Bukszpany, które przez swoją ładną zieleń i zwarty pokrój zdobiły tereny miejskie stają się suche, obgryzione.

Inwazja tego owada trwa w Polsce od kilku lat. Do bieżącego roku, szczęśliwie omijał on w dużej mierze nasze miasto. Producenci środków ochrony roślin wyselekcjonowali środki do zwalczania intruza. Są to środki zarówno chemiczne jak i biologiczne (nieszkodliwe dla przyrody). Ogrodnicy w innych miastach posiadają też już doświadczenie w stosowaniu odpowiednich, bezpiecznych dla otoczenia oprysków.

Szkodnik pozostawiony sam sobie intensywnie i masowo niszczy miejską zieleń, szczególnie tereny, gdzie setki nasadzeń bukszpanów zdobią ważne dla miasta miejsca, jak chociażby parki czy ogród przy pomniku Kutuzowa. Ćmę bukszpanową należy zwalczać jak najszybciej po zauważeniu gąsienic i objawów ich żerowania.Trzeba regularnie i często przeglądać krzewy bukszpanu i sprawdzać, czy są na nich gąsienice i ślady ich żerowania (lepka przędza z odchodami).

Lustrację należy przeprowadzać przede wszystkim wewnątrz krzewu, bowiem tam właśnie szkodnik składa jaja i tam żerują gąsienice.
Jeśli okaże się, że nasze bukszpany zostały zaatakowane przez ćmę, spróbujmy pozbyć się ich mechanicznie, strząsając gąsienice na rozłożone pod krzewami płachty folii (gąsienice potem należy skutecznie zniszczyć).

Te gąsienice, które pozostały na krzewie po strząsaniu, starajmy się wybrać ręcznie. Pędy, na których zostało niewiele liści, a do tego widać na nich oprzędy, najlepiej wyciąć i spalić.
Można próbować też wymywać gąsienice z pędów silnym strumieniem wody.
Warto zamontować na krzewie bukszpanu pułapkę feromonową do wabienia owadów dorosłych i wyłapywać je nie dopuszczając do złożenia jaj.

Działkowcy Rodzinnego Ogrodu Działkowego potwierdzają informację o ataku ćmy azjatyckiej. Pokazywali bukszpan, który został zaatakowany przez ćmę bukszpanową, azjatycką.Według nich konieczne natychmiastowe podjęcie działań. W Działkowcu specjaliści opisują jak walczyć z tym szkodnikom.

Chemicznie można zwalczać ćmę bukszpanową opryskując rośliny środkami Decis, Mospilan lub Sherpa. Opadłe liście lub przycięte gałęzie należy zniszczyć, aby nie zimowały jaja szkodnika.